50 tysięcy złotych dla osoby, która rozpozna bandytów! [zdjęcia, wideo]

2017-11-28 16:30:00 BK

Zamaskowani złodzieje napadli na dom jednorodzinny w Kaliszu, z którego wynieśli biżuterie i złoto o wartości blisko pół miliona zł. Ofiarą padło młode małżeństwo, nad którym sprawcy znęcali się. Krzysztof Rutkowski jest w posiadaniu nagrań z monitoringu i wytypował już potencjalnych bandytów. Dziś przedstawił całą sprawę kaliskim mediom, podczas konferencji prasowej.

fot. Błażej Krawczyk
fot. Błażej Krawczyk

Wszystko działo się 11 października, po godzinie 19:00. 4 napastników w kominiarkach weszło przez ogrodzenie na tyłach domu jednorodzinnego. W budynku przebywała lokatorka.

- Było to po godzinie 19:00, kiedy wróciłam do domu z zakupów. Wniosłam zakupy i nie zamykałam drzwi, ponieważ mieszkamy w miejscu dobrze oświetlonym, blisko centrum miasta, czułam się na tym osiedlu bezpiecznie – mówi pokrzywdzona w rozmowie telefonicznej na żywo.

Kiedy wyszłam po kolejne zakupy nagle z hukiem otworzyły się drzwi i zobaczyłam czterech ubranych na czarno, zamaskowanych mężczyzn. Mieli ze sobą gaz pieprzowy, którym psikali w moją stronę i krzyczeli “Kładź się na glebę, policja!”. Byłam zdziwiona, bo nigdy nie miała problemów z prawem, więc powiedziałam im, że to pomyłka. Mężczyźni zaczęli mnie bić, uderzać po twarzy i rzucili mnie na podłogę. Związali mi nogi i ręce taśmą klejącą, następnie zaklejali mi głowę – opowiada pokrzywdzona.

Kobieta została obezwładniona. Zamaskowani złodzieje zaczęli się nad nią znęcać, podcięli jej nogi i grozili łamaniem palców, jeśli nie zacznie mówić, gdzie schowane są kosztowności. Dwóch napastników pilnowało ofiarę, a pozostali zaczęli plądrować dom. Po blisko 30 minutach przyjechał mąż kobiety.

- Około godziny 19:45 na posesję przyjechał jej mąż, który zostawił pojazd przed domem, ponieważ na podwórku biegał psy. Nie chciał otworzyć bramy by zwierzęta nie uciekły. Kiedy wszedł do domu został brutalnie zaatakowany – wyjaśnia Krzysztof Rutkowski.

Mąż kobiety również został obezwładniony, a bandyci grozili mu przewierceniem kolana, jeśli nie wskaże miejsca ukrycia biżuterii. - Wzięli tłuczek od mięsa i okładali męża po rękach, nogach i po głowie. Miał pocięte ręce. Ponieważ nic nie chciał powiedzieć napastnicy zdecydowali się grozić mu wiertarką – mówi pokrzywdzona.

Napastników wystraszył dzwonek do domofonu. Byli zdezorientowani. Uwagę sąsiadów przykuły biegające psy, które prawdopodobnie wydostały się z posesji, gdyż jeden z rabusiów wprowadził samochód na posesję. Wtedy zwierzęta wybiegły na ulicę. Ta sytuacja, jak zaznacza Krzysztof Rutkowski, uratowała życie lokatorów.

Jak mówi poszkodowana, nigdy nie spodziewałaby się napadu, w miejscu tak blisko centrum i o tak wczesnej godzinie. Kosztowności małżeństwo trzymało w domu. Nie były zabezpieczone w sejfie.

W wyniku napadu zrabowane zostały 2 kg złota, drogocenne kamienie, waluta w ilości 50 tys. euro oraz 90 tys. zł, a także drogocenne przedmioty. Jak ustaliło Biuro Detektywistyczne, przedmioty zostały sprzedane na Dolnym Śląsku, prawdopodobnie za kwotę 520 tys. zł w dwóch transzach. Kosztowności były prywatnym majątkiem małżeństwa. Wśród nich były zegarki, pierścionki, bransoletki i drogie kamienie.

Biuro Detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego zabezpieczyło nagrania z monitoringu i ukrytych kamer, na których zarejestrowany został wizerunek jednego z napastników, który postanowił zdjąć kominiarkę. Mężczyzna wychodząc na podwórko nie chciał zwrócić na siebie uwagi, a nie był świadomy tego, że jest na niego zwrócone oko kamery.

Dziś w Komoda Club odbyła się konferencja prasowa Krzysztofa Rutkowskiego, który przekazał szczegóły sprawy.

Nagrania z monitoringu. Materiały operacyjne Biura Rutkowski.

- Jeden z napastników poruszał się w taki sposób jakby znał rozkład pomieszczeń w domu. Podejrzewamy, że mężczyzna mógł być wcześniej w tym domu i miał rozeznanie, gdzie i co się znajduje – mówi Krzysztof Rutkowski. - Mamy trop na konkretne osoby, które zostały przez nas wytypowane z imienia i nazwiska – dodaje.

Osoby pokrzywdzone z obawy o swoje bezpieczeństwo nie przyjechały na konferencję. Pokrzywdzona zdała relację z napadu podczas rozmowy telefonicznej na żywo.

Dla osób, które wskażą sprawców napadu, bezpośrednio do Biura Detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego, jest przewidziana nagroda wysokości 50 tys. zł.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować