Bezlitosne Vive. Szczypiorniści Energi MKS zakończyli sezon.

2018-05-10 09:07:00 Karina Zachara

W drugim ćwierćfinałowym pojedynku szczypiorniści Energi MKS Kalisz ulegli na wyjeździe ekipie PGE Vive Kielce 22:43. Tym samym podopieczni Pawła Ruska zakończyli debiutancki sezon w PGNiG Superlidze.

fot. Anna Benicewicz-Miazga, Michał Werbiński
fot. Anna Benicewicz-Miazga, Michał Werbiński

W początkowej fazie rewanżowego starcia z mistrzem Polski kaliszanie prezentowali się całkiem nieźle. Do dwunastej minuty prowadzili z kielczanami wyrównany pojedynek, w piątej objęli nawet prowadzenie 3:2, a do bramki strzeżonej przez młodziutkiego Miłosza Wałacha trafiali wówczas Kiryl Kniaziew i Kamil Adamski. W siódmej minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania (7:7) i właściwie na tym etapie gracze Energi MKS stracili kontakt z przeciwnikiem. Wystarczyło kilka składnych akcji i podopieczni Tałanta Dujszebajewa błyskawicznie odskoczyli na pięć bramek (12:7). Niemoc kaliszan przerwał na moment Michał Drej, zdobywając ósmą bramkę, a w miejsce Łukasza Zakrety między słupkami pojawił się Filip Jarosz, ale i to niewiele pomogło, bo dobra obrona i szybkie kontry kielczan okazały się zabójcze. Ostatnie trafienie dla ekipy z Kalisza w pierwszej odsłonie spotkania zdobył efektownym rzutem z drugiej linii Michał Czerwiński. Była wtedy 21.minuta, a dorobek gości liczył dziesięć bramek. Miejscowi mieli ich piętnaście, a z upływem czasu przybywało kolejnych. Do szatni schodzili prowadząc 22:10.

Po powrocie na parkiet niewiele się zmieniło. Gra kaliszan wyraźnie się nie kleiła. Błędy w ataku, sporo strat, rzuty obok bramki lub przegrane pojedynki z doskonale spisującym się między słupkami Miłoszem Wałachem zrobiły swoje. Za to gospodarze rozkręcali się coraz bardziej. Szalejący na rozegraniu Karol Bielecki, Aleks Dujszebajew i Michał Jurecki byli nie do zatrzymania, zdobywając w sumie 24 gole. Ostatecznie Vive wygrało 43:22.

- To była dla nas dobra lekcja. Bardzo się cieszymy, że mieliśmy okazję zagrać z takiej klasy zespołem, ale ten mecz był także nagrodą za cały sezon. Na koniec rozgrywek zajmiemy siódme miejsce, z którego cieszymy się tak, jak kielczanie będą się prawdopodobnie cieszyć z mistrzostwa Polski – stwierdził po meczu Paweł Rusek, trener Energi MKS Kalisz.

- Przed rozgrywkami chcieliśmy wyprzedzić w tabeli dwa, może trzy zespoły, a kończymy sezon w najlepszej ósemce. Kończymy go porażką, ale przecież zagraliśmy z najlepszym zespołem Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. Dostaliśmy solidną lekcję piłki ręcznej, ale wierzę, że to będzie procentowało w następnych latach – dodał Michał Czerwiński, skrzydłowy kaliskiej ekipy.

Dla kaliszan był to ostatni mecz debiutanckiego sezonu w PGNiG Superlidze. Mimo to, podopieczni trenera Ruska mogą być z siebie dumni, bo określani są mianem największej rewelacji rozgrywek. Zespół, który miał być dostarczycielem punktów, awansował do ćwierćfinału fazy play-off. Aż dwóch zawodników MKS-u wybranych zostało najlepszymi graczami miesiąca: Michał Drej w styczniu, a w kwietniu Łukasz Zakreta, który swoją nagrodę w postaci markowego zegarka ufundowanego przez Balticus Polska, odebrał przed wtorkowym meczem z Vive. Z kolei Kiryl Kniaziew z dorobkiem 154 goli zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców PGNiG Superligi grupy pomarańczowej i piąte w zestawieniu ogólnym.

Kielczanie w półfinale zmierzą się z Azotami Puławy. Wcześniej jednak, bo już w najbliższą niedzielę, obie drużyny spotkają się w finale Pucharu Polski. A gdzie? W Kaliszu, bo to właśnie nasze miasto będzie gospodarzem zmagań o to cenne trofeum, i to zarówno w kategorii pań jak i mężczyzn.

- Serdecznie zapraszam wszystkich kibiców do kaliskiej Areny. Myślę, że nie tylko dla fanów naszego zespołu będzie to wielkie święto piłki ręcznej. Wierzę, że hala znów zapełni się do ostatniego miejsca – dodaje szkoleniowiec kaliskiego beniaminka.


PGE VIVE Kielce – Energa MKS Kalisz 43:22 (22:10)
Kary:
PGE Vive – 6 min, Energa MKS – 6 min.
Rzuty karne: PGE Vive 3/4, Energa MKS 2/4.

PGE VIVE Kielce: Szmal, Wałach – Bielecki 9, Dujszebajew 8, Jurecki 7, Janc 4, Aguinagalde 4, Djukić 3, Strlek 3, Bombac 2, Jachlewski 2, Jurkiewicz 1, Zorman, Kus.
Energa MKS Kalisz: Zakreta, Jarosz – Kniaziew 5, Wojdak 3, Adamski 3, Drej 3, Bałwas 3, Kwiatkowski 2, Grozdek 1, Czerwiński 1, Krytski 1, Adamczak, Klopsteg, Kobusiński, Misiejuk.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować