Calisia postraszyła Jokera! Podział punktów w Arenie [RELACJA]

2017-02-09 18:00:00 Karina Zachara

Zabrakło bardzo niewiele, by w środowym meczu siatkarki MKS Calisii Kalisz zgarnęły komplet punktów. Ostatecznie musiały zadowolić się jednym. Po zakończonej tie-breakiem, emocjonującej potyczce uległy faworytowi spotkania, Jokerowi Świecie 2:3.

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

Kobieca siatkówka, co często podkreślają same zawodniczki, jest nieprzewidywalna. Podobnie, jak obecna liga. To co pokazuje tabela często weryfikuje boisko, i to w sposób nierzadko bardzo zaskakujący. W środowy wieczór w kaliskiej Arenie niespodzianka wisiała na włosku, bo gospodynie, choć nie były faworytkami spotkania, poprzeczkę zawiesiły bardzo wysoko.

Z wyżej notowanym rywalem zagrały bez kompleksów, ambitnie i z poświęceniem, walcząc o każdą piłkę i wyciągając punkty z, wydawałoby się, beznadziejnych sytuacji. Zawodniczki ze Świecia musiały się mocno postarać o wygraną, a sięgnęły po nią dopiero w tie-breaku.

- Zagraliśmy dzisiaj naprawdę bardzo dobry mecz, który myślę, zaprocentuje w przyszłości. Przede wszystkim zagraliśmy zespołowo, walecznie, nie było piłek niemożliwych do wyciągnięcia. Myślę, że kibicom też mógł się ten mecz podobać – twierdzi trener Daniel Przybylski.

Już pierwszy set pokazał, że mecz może mieć zaskakujący przebieg. Przy stanie 17:20 , kiedy wydawało się, że ta partia spotkania jest dla kaliszanek stracona, nastąpił nagły zwrot. Zawodniczki Calisii nie tylko wyrównały, ale po chwili doprowadziły do setbola (24:21), by ostatecznie zwyciężyć 25:23. W drugim secie, wyraźnie podrażnione porażką rywalki, już tak łatwo nie odpuściły. Po bardzo wyrównanej walce, tym razem to do nich należała końcówka. Wygrały do 21 i zapewne nie spodziewały się, że w kolejnej odsłonie spotkania będą musiały przełknąć bardzo gorzką pigułkę.

Grające jak w transie kaliszanki wręcz zdeklasowały rywalki, zwyciężając pewnie 25:10. Pełna pula była więc na wyciągnięcie ręki, ale by po nią sięgnąć, trzeba było pokonać Jokera w czwartym secie. Wydawało się to całkiem realne, zwłaszcza, gdy po wyrównanym początku, to gospodynie, dzięki serii punktowych zdobyczy, objęły dwupunktowe prowadzenie (18:16). Zawodniczki ze Świecia nie powiedziały jeszcze jednak ostatniego słowa i skutecznie tę dobrą passę przerwały. Po zaciętej wymianie ciosów w końcówce czwartego seta to one okazały się minimalnie lepsze, zwyciężając 25:23 i tym samym doprowadzając do tie-breaka. Tam nie pozostawiły już jednak żadnych wątpliwości. Wygrały pewnie 15:5 i całe spotkanie 3:2.

- Po trzecim secie, wygranym 25:10, wiedzieliśmy, że zespół ze Świecia będzie starał się odbudować. To bardzo dobra drużyna, o czym świadczy choćby ich ostatnia wygrana z Proximą Kraków i trzecie miejsce w tabeli. Szkoda, bo były w naszym zasięgu, ale jeden zdobyty punkt też bardzo nas cieszy, tym bardziej że jest wynikiem bardzo dobrego spotkania w naszym wykonaniu – dodaje trener Przybylski.

- Po nieudanej, trzeciej odsłonie, Joker po prostu zaczął grać taktycznie, tak, jak pewnie miał to w zamyśle od samego początku, czyli przez nasz najniższy blok. To samo rywalki zrobiły w tie – breaku i tak to się skończyło – mówi kapitan kaliskiego teamu Hanna Łukasiewicz, która jednocześnie nie kryje zadowolenia z postawy swoich koleżanek. – Dziewczyny spisały się naprawdę świetnie, tym bardziej, że grałyśmy z mocną drużyną, która mierzy wysoko. Mimo niepełnego składu, spowodowanego drobnymi chorobami, postawiłyśmy silny opór i zaskoczyłyśmy rywalki, które na pewno przyjechały do Kalisza po trzy punkty. Dla nas ten jeden, dziś zdobyty, jest bardzo ważny. Musimy starać się z każdego meczu coś uzbierać, żeby utrzymać się w ósemce. To jest nasz cel.

Na tle całej, dobrze spisującej się tego dnia kaliskiej ekipy, wyróżniała się z pewnością Ivana Isailović, co rusz nękająca rywalki mocnymi i, co najważniejsze, skutecznymi atakami. Ale na uwagę zasługuje też Justyna Andrzejczak, która godnie zastąpiła nieobecną tym razem, podstawową atakującą Małgorzatę Vlk. Andrzejczak po raz pierwszy rozegrała spotkanie w pełnym wymiarze. To właśnie dzięki serii jej dobrych zagrywek w trzecim secie, zespół powiększył przewagę nad rywalkami z 6:4 na 13:4.

- Justyna to młoda atakująca, która na pewno będzie dalej zbierała doświadczenia. Dzisiaj błędów nie popełniała. Może nie miała jeszcze kończących ataków, ale w momencie kiedy weszła na zagrywkę nieźle pogoniła przeciwnika. To właśnie dzięki niej raz odskoczyliśmy, a raz dogoniliśmy rywalki – podkreśla trener Calisii.

Przed kaliszankami jeszcze dwa spotkania rundy zasadniczej, oba na wyjazdach. Najbliższe już w sobotę, w odległym Krośnie, a później w Węgrowie. Każdy punkt zdobyty w tych meczach będzie bardzo cenny, bo zagwarantuje udział w fazie play-off.

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara

MKS Calisia Kalisz – Joker Mekro Energoremont Świecie 2:3 (25:23, 21:25, 25:10, 23:25, 5:15)

MKS: Andrzejczak, Grzanka, Drewniak, Grobys, Łukasiewicz, Isailović oraz Kuehn-Jarek, Pytlarz, Głowiak, Łysiak.
Joker: Dybek, Wyrwa, Kubacka, Szczygioł, Sobolewska, Majkowska oraz Gajowczyk (l), Gajewska, Borawska, Trybuła, Wenerska.

Wideo z meczu MKS-u z Jokerem znajdziecie: tutaj

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować