Czy kaliska projektantka podbije świat?

2014-09-18 14:25:00 redakcja

Kaliszanka, artystyczna dusza, ale o praktycznym zacięciu. Bogna Rząd właśnie uruchomiła swoją markę odzieżową KOKOSHE i zamierza na serio wprowadzić ją na rynki międzynarodowe. Postanowiliśmy porozmawiać o tym z projektantką.

Redakcja: Powiedz nam Bogna jakie są Twoje plany związane z KOKOSHE?
Bogna: Jedna uwaga. Nie stworzyłam marki Kokoshe teraz. KOKOSHE powstała w 2006, czyli ponad 8 lat temu, ale dopiero teraz, dokładniej od 13 września, zaistniała w swoim prawdziwym, komercyjnym kształcie. Przez lata zajmowałam się tworzeniem projektów artystycznych. Na przykład projektowałam kostiumy teatralne dla kaliskiego Teatru, realizowałam wspólnie z przyjaciółmi projekty Ornithos, Androgyn, czy Tkanka. Z drugiej strony, najzwyczajniej w świecie, szyłam miarowo ubiory dla sporego grona bardziej lub mniej znajomych Pań. Prowadziłam Stowarzyszenie Żywa, w którym też sporo się działo.

Z czasem jednak, coraz więcej moich znajomych, których zdanie zawsze ceniłam, radziło mi uruchomienie czegoś więcej, niż projekt artystyczny sensu stricte, i mocno sugerowało mi wejście w świat mody. Podchodziłam do tego trochę z obawą, no bo moda to przecież „wielki świat” a ja sercem i duszą jestem kaliszanką. Ale w końcu uwierzyłam, że tak naprawdę w tej chwili nie ma znaczenia czy jesteś z przysłowiowej Koziej Wólki, czy mieszkasz w średniej wielkości mieście w Polsce, czy też na przedmieściach Nowego Jorku. Po prostu internet przewrócił wszystko. Teraz mała producentka wełnianych swetrów szytych przez owce na Islandii sprzedaje je a Tokio, nie ruszając się z Kollafiordur. Ona może? I ja też. Więc wzięłam się do roboty.

Czy Twoje środowisko zaakceptowało przejście od sztuki do komercji?

Trzy lata temu zbliżyłam się do zwycięstwa w komercyjnym konkursie Lexus Fashion Night. Już wtedy wielu moich przyjaciół ODNOTOWAŁO tę zmianę, ale raczej życzliwie – no bo nie da się żyć samą sztuką. Tworzenie kostiumów teatralnych to była moja wielka pasja i sporo się przy nich nauczyłam. Teraz to doświadczenie wykorzystuję w… innej formie sztuki. Bo tak właśnie czuję: KOKOSHE jest marką na pograniczu sztuki i komercji. Środowisko jest dla mnie bardzo ważne, bo wiele osób pomaga mi bezinteresownie: aktorka teatralna Monika Kępka występuje na zdjęciach jako modelka, wizażystka Agnieszka Nawrocka z A.M.VISAGE zadbała o perfekcyjny wygląd, firma Gamafilm zapewniła ciekawą, animowaną prezentację produktu na stronie. Bardzo cenię też sobie współpracę z Tomaszem Jankowskim – doświadczonym fotografem, którego prace dostrzegane są w świecie mody, i który na pewno zajdzie daleko. Całość dała efekt, o którym nieskromnie powiem: Osiągnęliśmy wspólnie naprawdę wysoki poziom prezentacji. Czy przełoży się to na konkretne efekty? Zobaczymy – KOKOSHE przecież dopiero zaczyna komercyjną drogę.

Kilka słów o KOKOSHE. Czym się inspirowałaś tworząc swoją markę?

To marka, w której kumulują się moje wszystkie życiowe doświadczenia i obserwacje. Jestem inżynierem z wykształcenia, a projektantką z doświadczenia i pasji, miłośniczką sztuk wszelakich – malarstwa, teatru, filmu. Z racji wykształcenia przywiązuję dużą wagę do np.: technicznej strony tkanin: w KOKOSHE rozwijanie tkanin, z których dziś szyję kolekcję trwało kilka lat. Testowałam różne składy tkanin około czterdziestu razy! Próbek farbowania tkaniny mam cztery duże pudła: za nie wiem już którym razem odkryłam sekret zależności między kolorem a wagą i strukturą tkaniny. To strona techniczna, wynikająca z technologicznego podejścia, którego nauczyły mnie mało artystyczne, za to konkretne studia. Z kolei moje „rozpasanie” artystyczne znalazło ujście w wielu projektach z pogranicza fotografii i performance – to z kolei umożliwiło mi uruchomienie pokładów wyobraźni przy tworzeniu mody. Rzeczy KOKOSHE w naturalny sposób przenika sztuka: w odniesieniu do różnych światów. Plisowanie tkaniny to aspekt zbliżony do japońskiego origami. Z kolei kształty sukien odnoszą się do tradycji np.: międzywojennych albo wręcz z XIX w.
Ale mimo dużej rozpiętości moich inspiracji, dbam o to, żeby kolekcja była spójna.

Czy będziesz co kilka miesięcy produkować nowe kolekcje?

Pierwsza moja kolekcja nazywa się THREE FOLD – jest to nawiązanie do plisowanego charakteru tkaniny, a jednocześnie wyrażenie filozofii trzech cech: tajemniczości, oczyszczenia i seksualności. Mam nadzieję, że wszystkie Panie zrozumieją od razu co mam na myśli. Mam już stworzoną koncepcję kolejnej kolekcji – tym razem dla Panów. Wiec w praktyce będę robić dwie kolekcje rocznie. Akcesoria, np.: torby już bardzo dobrze się przyjęły zarówno u nas, jak i za granicą.

KOKOSHE ma ambitny plan: dać każdemu kompletnie nowe doświadczenie noszenia ubrań. Co to znaczy? Więcej przeczytać możecie na mojej stronie: kokoshe.com

Życzymy powodzenia!

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować