Dwa spojrzenia na film - INTERSTELLAR w kinie Helios

2014-11-10 15:03:00 Redakcja Calisia.pl

Dorota i Piotr ponownie wybrali się “do Heliosa” wczoraj wieczorem. Czy tym razem ich opinie będą zgodne?

Piotr: Przede wszystkim nieco się zdziwiłem widząc kolejkę przed kasami kina. No ale niedzielny wieczór ma swoje prawa. Z doświadczenia wiem, że jeszcze jedna kasa działa przy stoisku z popcornem, więc przeniknąłem jak duch. Dorota spóźniła się kilka minut, więc ominęły ją reklamy herbaty .
INTERSTELLAR jest długim filmem.Tempo narracji jest dla mnie trochę za wolne, ale doceniam to, że mojej wyobraźni podsuwa się obrazy podróży międzygwiezdnych. Przygnębiający obraz kryzysu na Ziemi, rolnik który nagle okazuje się być astronautą – OK, mogę z tym wytrzymać. McConaughey w roli głównej jest mało przekonywujący, bo ma wyraźną manierę mówienia po australijsku. To fajny aktor i potrafi zagrać, ale jak gdzieś w kosmosie słychać akcent australijski, to jest to trochę zgrzyt.
Muzyka z gatunku tych których się nie słyszy, taka jest dobra i tak stapia się z filmem. Efekty specjalne nie przesadzone, dzięki temu film staje się niepokojąco realistyczny. Kosmos chwilami wydaje się dość… nudny. I zapewne taki jest naprawdę.
Sama fabuła dość przygnębiająca bo mówi prawdę: że przyjdzie taki czas, kiedy już na Ziemi nas nie będzie.
Ogólnie film mimo drobnych mankamentów, oceniam na 5 w sześciostopniowej skali.

Dorota: dla mnie ten film to mistrzostwo. Christopher Nolan wyreżyserował swoje dziecięce marzenia. Jednym z pierwszych filmów jaki reżyser obejrzał w kinie, była “2001 Odyseja Kosmiczna” Stanleya Kubricka i trochę pobrzmiewa ona w tym filmie. Film rzeczywiście jest długi, ale trzy godziny mijają, jak gdybyśmy lecieli z prędkością światła. Dla mnie jest to film o relacji ojca z córką, ciągnącej się przez całe życie. Polecam ten film wszystkim ojcom córek. Wzruszenia panowie macie gwarantowane.
Nie nudziłam się ani przez chwilę. Interstellar to film który zapamiętuje się na dłużej. A nawet może na bardzo długo.
Dla mnie najlepszy moment to ten, kiedy widzimy na własne oczy inną planetę, w odległej galaktyce. Oczywiście mamy to w każdych Gwiezdnych Wojnach, ale tu obca planeta pokazana jest bardzo realistycznie. Wystarczy uruchomić odrobinę wyobraźnię i daje się uwierzyć że widzimy odległe światy.
Cały film jest w dwóch tonacjach: sceny na Ziemi są pyliste i beżowe, a sceny w kosmosie szare i niebieskawe.No i jeszcze jedno: film nakręcono na normalnej taśmie filmowej, nie cyfrowo, więc ma w sobie trochę dodatkowej szlachetności.
Film oceniam na 6. Idźcie i zobaczcie sami. Polecam. I fajnie jest wyjść z kosmicznej pustki do znajomego bursztynowego wnętrza kina aby odkryć, że Kosmos nadal jest na zewnątrz, a Kalisz jest na miejscu.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować