Festiwal bramek przy Wale Matejki. KKS ogrywa Górnika

2016-05-27 10:15:00 Karina Zachara

Ostre strzelanie urządzili sobie piłkarze KKS-u podczas środowego meczu z Górnikiem Konin. W ćwierćfinale Wielkopolskiego Pucharu Polski podopieczni Sławomira Suchomskiego zdobyli aż 7 goli, zapewniając sobie tym samym awans do finału rozgrywek, gdzie ich rywalem będzie Polonia Środa Wielkopolska.

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

Takiego dorobku bramkowego w jednym meczu „trójkolorowym” dawno nie udało się wypracować. Nic więc dziwnego, że po upływie 90 minut kibice opuszczali trybuny w wyśmienitych nastrojach, choć emocje, jakie zazwyczaj towarzyszą potyczkom obu drużyn, tym razem były nieco mniejsze, bo rywal z Konina pojawił się w mocno okrojonym składzie.

Termin spotkania, którego stawką był awans do finału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, zarówno dla graczy KKS-u, jak i dla ekipy z Konina nie był najszczęśliwszy. Oba zespoły już w sobotę czekają arcyważne mecze ligowe: walczący o utrzymanie kaliszanie zmierzą się na wyjeździe z liderem trzecioligowej tabeli – Wartą Poznań, a Górnika – zmierzającego po mistrzostwo czwartej ligi grupy wielkopolskiej południowej – czeka mecz o sześć punktów z Victorią Września. Zważywszy na fakt, że do końca sezonu pozostały już tylko dwie kolejki, te właśnie spotkania dla obu zespołów stanowią priorytet, bowiem każda strata punktów może przynieść nieodwracalne skutki w kontekście ostatecznych rozstrzygnięć. Będąc w pełni świadomi powagi sytuacji piłkarze KKS-u jeszcze przed środowym meczem zapowiadali jednak, że nie zamierzają stosować wobec siebie żadnej taryfy ulgowej, chcą grać o pełną pulę: utrzymać się w trzeciej lidze i zdobyć wojewódzki Puchar Polski.

- Wyjdziemy, żeby walczyć i dostać się do finału. Zależy nam na tym, żeby wygrać wszystko, co się da w tym sezonie – przekonywał obrońca KKS-u Marcin Tomaszewski. Pierwsza z deklaracji, póki co, została zrealizowana.

Nieco inaczej do sprawy podeszła ekipa z Konina, która pojawiając się w Kaliszu w bardzo odmłodzonym składzie, jasno dała do zrozumienia, że o wiele większe znaczenie niż mecz pucharowy, ma dla niej liga i sobotnie spotkanie, którego wynik będzie miał kluczowe znaczenie w kontekście gry w barażach o awans do trzeciej ligi.

Na murawę stadionu przy Wał Matejki koninianie wybiegli zatem w mocno okrojonym składzie. W podstawowej jedenastce znalazło się aż dziewięciu młodzieżowców, w tym ośmiu juniorów. Jasnym więc było, że kaliszanie nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem rywala, co nie znaczy, że potraktowali mecz ulgowo. Wprawdzie ich bramkowy dorobek był imponujący, ale ambitna i grająca bez żadnych kompleksów konińska młodzież, sprawiła, że pierwszego gola „trójkolorowi” zapisali na swoim koncie dopiero po blisko 20 minutach, choć już w początkowych momentach meczu mogli to zrobić Marcin Tomaszewski, Joshua Balogun i dwukrotnie Adam Majewski.

Worek z bramkami otworzył w 19. minucie właśnie Tomaszewski, który faulowany nieco wcześniej w polu karnym, wykorzystał, słusznie podyktowaną przez sędziego „jedenastkę”. Kolejny gol to już wynik ładnej, trójkowej akcji: najpierw piłkę „rozklepali” Konrad Chojnacki i Joshua Balogun, po czym ten drugi wyłożył ją Ivelinowi Kostovowi, a ten mocnym i celnym strzałem podwyższył wynik na 2:0. Nigeryjczyk zmylił obrońców jeszcze dwukrotnie: tuż przed przerwą, mierzonym strzałem na długi słupek i niespełna dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, wykorzystując dogranie Kostova.

Serca kibiców skradł jednak Łukasz Grabowski, który w 55. minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego z 20. metra, skierował piłkę tuż pod poprzeczkę. Przed końcowym gwizdkiem kakaesiacy trafiali celnie jeszcze dwa razy. Najpierw dokładne dośrodkowanie Tomaszewskiego wykorzystał Beniamin Trzepacz, a kolejne – tym razem Konrada Chojnackiego – zamienił na siódmego gola Marcin Lis.

Sobotnią wygraną „trójkolorowi” zapewnili sobie bezpośredni awans do finału wojewódzkiego szczebla Pucharu Polski, gdzie bronić będą trofeum zdobytego przed rokiem. Ich rywalem, w zaplanowanym na 8 czerwca spotkaniu, będzie Polonia Środa Wielkopolska.

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara

KKS Kalisz – KS Górnik Konin 7:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Marcin Tomaszewski 19. min (karny), 2:0 Ivelin Kostov 34. min, 3:0 Joshua Balogun 45. min, 4:0 Joshua Balogun 47. min, 5:0 Łukasz Grabowski 55. min, 6:0 Beniamin Trzepacz 73. min, 7:0 Marcin Lis 83. min

KKS Kalisz: Adam Wasiluk – Marcin Tomaszewski, Damian Czech, Mateusz Arian, Łukasz Grabowski, Joshua Balogun (62. Beniamin Trzepacz), Marcin Lis, Jakub Budrowski (46. Michał Grzesiek), Ivelin Kostov (62. Michał Ignaczak), Konrad Chojnacki, Adam Majewski (46. Przemysław Balcerzak

Górnik Konin: Dawid Kołodziejczak (84. Alan Markowski) – Jakub Marzyński, Filip Jasiecki (46. Łukasz Glajnych), Patryk Kaczmarek, Jakub Łukasiewicz, Maciej Rojewski (73. Szymon Ćwiek), Krystian Robak (56. Jakub Jaskólski), Krystian Lebioda, Eryk Rusin, Mateusz Sieradzki, Krzysztof Słowiński

Żółte kartki: Marcin Lis (KKS Kalisz) oraz Jakub Łukasiewicz (Górnik Konin)
Sędziowali: Przemysław Czajka oraz Adrian Skorczak i Mariusz Konieczny (Leszno). Widzów: 400.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować