Jarosław Kurski: PiS nie dba już nawet o pozory

2017-01-14 15:30:00 Bartosz Moch

- Doszliśmy do momentu, w którym obecna władza nie dba nawet o pozory. Hipokryzja jest ich podstawowym narzędziem – powiedział w ramach piątkowego spotkania „Co się dzieje z Polską?” w Cafe Calisia Jarosław Kurski. Wraz z zebraną publicznością gość wieczoru zastanawiał się nad obecną sytuacją polityczną w kraju oraz zagrzewał do walki z aktualną władzą.

fot. Bartosz Moch
fot. Bartosz Moch

Spotkanie zorganizował wielkopolski oddział Komitetu Obrony Demokracji. Na samym początku przedstawiciele KOD-u wręczyli Jarosławowi Kurskiemu znak swojej organizacji. – Zatrzymałem się w Hotelu Europa i wjechałem na Aleję Wolności. Wolność i Europa, to mi się kojarzy z Kaliszem, witajmy w Kaliszu – rozpoczął spotkanie Jarosław Kurski i od razu dodał: – Nie jest sztuką być szefem Gazety Wyborczej ani działaczem KOD-u w czasach kiedy wszystko idzie dobrze. Sztuką jest umieć znaleźć się w sytuacji, która jest mroczna, depresyjna, pesymistyczna i wydaje się bez wyjścia oraz tak pokierować swoim działaniem, żeby wyprowadzić nas na prostą.

„Rządzący boją się tylko argumentu siły”

W pierwszych minutach spotkania starszy brat obecnego prezesa Telewizji Polskiej, Jacka Kurskiego, odniósł się do zakończenia kilkutygodniowego protestu w Sejmie: – Opozycja gra z przeciwnikiem, który nie uznaje żadnych zasad, ma przewagę i egzekwuje ją w sposób absolutnie cyniczny. To nie jest prosta sytuacja wejść w zwarcie z Kaczyńskim i umieć z tego wyjść. Mimo wszystko w ciągu tego protestu, można nawet powiedzieć zrywu, coś się w społeczeństwie ruszyło. To jest największy sukces, bo obecni rządzący boją się nie siły argumentów, a argumentu siły. To jedyne, co do nich przemawia. Dlatego nie wieszajmy psów na opozycji. Robią co mogą, a dodatkowo osiągnięto cel w postaci przywrócenia statusu mediów do Sejmu – stwierdził Kurski.

Jego zdaniem Polska, podobnie jak społeczeństwa we Francji, w Czechach, na Węgrzech czy choćby w Stanach Zjednoczonych, jest podzielona na pół. – Oni o nas mówią „oni”, my też ich nazywamy „oni”. Mimo wszystko jesteśmy jednym narodem, nagle połowa Polaków stąd nie wyjedzie. Dlatego musimy twardo bronić swoich racji, ale też nauczyć się ze sobą żyć – powiedział Jarosław Kurski.

Zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej przyznał, że Polacy po raz kolejny muszą walczyć o demokrację w naszym kraju: – Przyzwyczailiśmy się, że cud 1989 r. będzie trwał wiecznie, że demokracja to coś stałego, jak wschód słońca czy Księżyc. A tymczasem okazało się, że teraz musimy się cofnąć. Popełniliśmy sporo błędów i dziś jesteśmy mądrzy po szkodzie. Teraz walczymy o to, by w niedalekiej przyszłości mieć problem o nazwie „jak posprzątać po PiS-ie”. Bo niestety koszty naszych zaniedbań, które doprowadziły do władzy obecny obóz, będą dla nas olbrzymie. Będziemy musieli wiele rzeczy odbudować, ale na razie zacznijmy od pracy organicznej. Powinniśmy wyjść w lud.

Najbliższe cele PiS-u? Przejąć media, sądy i samorządy

Zdaniem Kurskiego najbliższe cele Prawa i Sprawiedliwości będą służyć dalszej eskalacji próby całkowitej kontroli nad państwem. Dlatego rządzący zaatakują niezależne media, samorządy oraz sądy i organizacje pozarządowe: – Z mediami chcieli rozpocząć poprzez ograniczenie praw dziennikarzy w Sejmie. Kompletnie w tej kwestii polegli. Ale prędzej czy później wrócą do tego i przyjdą do Gazety Wyborczej, do TVN-u, do Newsweeka. Według mnie zaczną od mediów regionalnych, bo wielokrotnie powtarzali, że nie może być tak, że regionalne media są w niemieckich rękach. Będą chcieli je odzyskać za pomocą ustawy repolonizacyjnej, gdzie stworzą próg kapitału zagranicznego na odpowiednim poziomie. Takie rozwiązania stosuje się w Rosji czy na Węgrzech, więc wzory mają gotowe – wyjaśnił.

A co z „Gazetą Wyborczą”, do której obecna władza ma jednoznacznie negatywny stosunek? – Nas będą chcieli rozwalić za pomocą ustawy dekoncentracyjnej. Już na Orlenie, na Lotosie lub na poczcie macie problem z zakupem Wyborczej, bo pracownicy mają wytyczne, by chować nasze wydania. My jesteśmy symbolem tego wszystkiego, czego oni nienawidzą: udanej transformacji, sukcesu III RP, wszystkiego, z czego jesteśmy dumni za ostatnie 27 lat. Dlatego chcą nas zniszczyć. Ale tanio skóry nie sprzedamy, będziemy waleczni i nie zawiedziemy państwa – dodawał Jarosław Kurski, który w „Wyborczej” pracuje już od 25 lat.

W sądownictwie Kurski zwraca uwagę na całkowite zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego. Dodatkowo zdaniem piątkowego gościa w Cafe.Calisia.pl z uwagi na fatalną atmosferę w sądach, nawet ok. 1500 sędziów może w najbliższych miesiącach skorzystać z prawa do odejścia w stan spoczynku, co w konsekwencji doprowadzi do zapaści wymiaru sprawiedliwości. Ostatnim etapem planu rządu PiS-u ma być przejęcie samorządów. – To nie jest przypadek, że oni wysłali do wszystkich urzędów marszałkowskich grupy CBA. Chcą się dobrać do nieprzychylnych im prezydentów. Samorządy to wciąż bastiony obozu demokratycznego, więc również spróbują je zaatakować.

Nowy lider opozycji dopiero się ukształtuje

Na koniec piątkowego spotkania Jarosław Kurski stwierdził, że obecnie Polska czeka na ujawnienie się nowego lidera, który stanie na czele zrywu społecznego, który pozwoli pokonać obecną władzę. Zdaniem z-cy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” nie będzie to żaden z przedstawicieli dzisiejszej opozycji, ani nawet znane z niedawnej historii postacie, jak Leszek Balcerowicz:

- Lider się jeszcze nie ukształtował, choć jest on już wśród nas. To musi być człowiek, który porwie tłumy i będzie nowym przewodniczącym np. KOD-u albo nowego ruchu społecznego, np. w obronie gimnazjów. Z pewnością nie będzie to Schetyna, Petru czy Kijowski. Nie może to być również Leszek Balcerowicz. To karta, która odegrała wspaniałą rolę, ale karta rozdana w poprzedniej talii, w poprzedniej rozgrywce, żeby nie powiedzieć już zgrana. Nowy lider musi poruszyć wyobraźnię młodych ludzi, dlatego to powinien być człowiek z generacji maksimum 40-latków. Trudne, skrajne sytuacje tworzą liderów a nie na odwrót, dlatego uważam, że kwestią czasu jest, kiedy ta osoba się pojawi – zakończył Jarosław Kurski.

WIDEO ze spotkania z Jarosławem Kurskim możecie zobaczyć: tutaj

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować