„Kalsoc” rodzi się na naszych oczach [Felieton]

Ministerstwo Prawdy

“W tej chwili mieszkańcy, gdyby zrobić audyt również mieszkańców, takich informacji prawdziwych od nikogo nie otrzymują. Są dwa portale, może jedno forum, które mówi i przekazuje w 100 procentach prawdziwe informacje, jakie wychodzą z Urzędu Miejskiego. (…) Zaczniemy dbać o to, żeby po prostu media pisały prawdziwe informacje.”¹

Gdy rzeczywistość nie pasuje do wizji “Wielkiego Brata”, nie ma łatwiejszego sposobu niż po prostu… napisać ją od nowa, zmienić tak, aby wszystkie elementy układanki pasowały do „kalsocu”.

Zadaniem “Ministerstwa Prawdy” jest “dbanie o to, by media pisały prawdziwe informacje”¹. Na czele tegoż ministerstwa musi stać osoba, która otworzy umysły “proli”⁶ i nakieruje je w odpowiedni sposób niszcząc w zarodku wszystkie przejawy negatywnych opinii na temat “Partii” i samego WB³.

Formalnie stanowisko Ministra w “Ministerstwie Prawdy” nie istnieje, (przybiera różne nazwy i postaci) lecz każdy wie kto w nim rządzi, kto sprawuje władzę i prowadzi kontrolę nad jego poczynaniami. Osoba stojąca na jego czele nie musi wykazywać się wykształceniem, nawet lepiej gdy nie ma wykształcenia wyższego(najlepiej na tym stanowisku sprawują się osoby, które mają wykształcenie zawodowe np. mechanik precyzyjny lub ewentualnie techniczne np. ekonomiczne). Taki stan rzeczy minimalizuje możliwość, że przewodniczący “Miniprawd”⁴ dopuści się nieposłuszeństwa wobec “Partii”.

Do zadań „szefa” “Ministerstwa” należy ocena poczynań pracowników, którą co miesiąc ma przedstawić “Wielkiemu Bratu”, jednak ten stan rzeczy istnieje tylko w świadomości “proli”⁶, w rzeczywistości żadne działania nie są podejmowane. Kontrola ma charakter dosłowny, ponieważ pracownicy “Miniprawd”⁴ wiedzą, że każdy ich ruch jest obserwowany przez WB³.

Pracownicy “Miniprawd”⁴ przekonani o wadze swojej pracy produkują informacje zgodne z wytycznymi “Partii”. Zmienność przeszłości to ich podstawowe zadanie. “Według partyjnej argumentacji, przeszłe wydarzenia nie istnieją obiektywnie, a tylko w formie zapisów i wspomnień. Przeszłość jest więc tym, co do czego zapisy i pamięć ludzka są zgodne. Skoro w rękach ”Partii" znajdują się i wszelkie archiwa, i władza nad umysłami członków, przeszłość wygląda tak, jak życzy sobie “Partia”. Chociaż jest zmienna, twierdzi się, iż nigdy nie bywa zmieniana. Kiedy bowiem przybiera kształt w danej chwili pożądany, nowa wersja wydarzeń po prostu jest przeszłością; inna przeszłość nigdy nie mogła istnieć. Zasada ta sprawdza się nawet wówczas, gdy – jak to się często dzieje – ten sam fakt przerabia się całkowicie kilka razy w roku."²

Nikt nie przekaże „lepszej”, a przede wszystkim prawdziwej informacji o poczynaniach “Wielkiego Brata” niż sam Minister, któremu tylko w teorii jest objęty umową, jednak czy ona jest czy nie nadal pełni swoje obowiązki. Faktycznie szef “Miniprawd”⁴ jest cieniem WB³, podążając krok w krok pokazując jego potęgę, elokwencję, inteligencję, dobro i wspaniałość. Rzeczywistość jest tak zakrzywiona, że zatraceni we własnej prawdzie wierzą w nią bezgranicznie, do tego stopnia, że są przekonani o swojej nieograniczonej władzy.

Konsekwencje myślozbrodni

W „kalsocu” nikt nie może czuć się bezpieczny, nawet najwierniejsi członkowie “Partii”. Każdy objaw samodzielnego myślenia, wygłaszania swoich myśli, niezgodnych z linią „kalsocu”, a tym samym “Wielkiego Brata” jest surowo karane. Osoby, które dopuszczą się chociażby “myślozbrodni”⁵ są wymazywane ze zdjęć tak, jakby nigdy nie istniały i w tym samym momencie stają się wrogami “Partii” i całego narodu. Wszystkie następstwa, niedogodności i pomyłki “Partii” są zrzucane na byłych sprzymierzeńców, a obecnie nowych wrogów.

“Zniknie ciekawość, zniknie radość życia. Zniknie cała gama przyjemności. Ale zawsze, Winston, zapamiętaj to sobie, zawsze istnieć będzie upajająca władza, coraz potężniejsza i coraz bardziej wyrafinowana. I zawsze, w każdej sekundzie da się odczuć rozkoszny dreszcz zwycięstwa, jaki budzi deptanie pokonanego wroga.”²

Winston S., a może X.?

X. widząc absurd poczynań “Wielkiego Brata” w swoim wydziale “Ministerstwa Obfitości” nie wytrzymał i zaczął głosić informacje, że nie zgadza się z pomysłami “Partii” i co bardziej oburzające – nie utożsamia się z nimi. Okaz odwagi szerzenia faktów w „kalsocu” równa się z niechybnym końcem, likwidacją i zapomnieniem.

Rozwścieczony WB³ bez sentymentów rezygnuje z pracowników, a nawet współpracowników, którzy mu się sprzeciwili. Od momentu sprzeciwu taka osoba staje się wrogiem numer 1 we wszystkich Ministerstwach. Skruszony, były członek “Partii” nie ma możliwości ponownego udziału w życiu publicznym, ponieważ “Wielki Brat” to zodiakalny Skorpion nigdy nie zapomina doznanych krzywd i urazów. Wybaczenie według myśli „kalsocu” jest oznaką słabości taką jak przyznanie się do błędu, jednak coś takiego jak błąd w ideologii “Partii” nie istnieje.

Każdy z nas może być Winstonem…

Czy żyjemy w mieście absurdu, gdzie fikcja literacka przeplata się z rzeczywistością?
Dokąd zmierzamy i kto nas prowadzi?
Czy to dobra droga?
Każdy musi odpowiedzieć sobie sam na to pytanie, jednak…

“Jeśli istnieje jakaś nadzieja, jest ona w prolach.”²

¹ – cytaty autentyczne
² – cytaty – Rok 1984 (ang. Nineteen Eighty-Four) aut. George Orwell; tłumaczenie – Tomasz Mirkowicz.
³ – WB – Wielki Brat
⁴ – Miniprawd – Ministerstwo Prawdy
⁵ – myślozbrodnia – przestępstwo polegające na myśleniu wbrew linii propagowanej przez Partię oraz Wielkiego Brata
⁶ – prol – najniższa warstwa społeczna w książce George’a Orwella “Rok 1984”. Stanowi ją 85% populacji, w rzeczywistości są oni dyskryminowani i zaniedbywani.