Kościół przestrzega przed dopalaczami

2015-07-06 14:00:00 PSSE Kalisz

Czym są dopalacze, dlaczego młodzi ludzie chcą spróbować, jak działają i jak ich przed tym uchronić – o tym wszystkim można było usłyszeć w niedzielę w kościołach w Kaliszu i powiecie kaliskim.

"Wykorzystam każdą okazję, aby uświadamiać mieszkańców Kalisza i powiatu kaliskiego, jak groźne są dopalacze" - mówi Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kaliszu, prof. nadzw. dr hab. n. med. Andrzej Wojtyła
"Wykorzystam każdą okazję, aby uświadamiać mieszkańców Kalisza i powiatu kaliskiego, jak groźne są dopalacze" - mówi Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kaliszu, prof. nadzw. dr hab. n. med. Andrzej Wojtyła

Problem dopalaczy narasta, co pokazują policyjne statystyki – w czerwcu ub. roku do kaliskiego szpitala trafiło 6 osób, które zatruły się dopalaczami, a w roku bieżącym ta liczba zwiększyła się trzykrotnie. W pierwszym półroczu kaliski szpital przyjął już 81 osób, które zażywały dopalacze!
Właśnie dlatego Andrzej Wojtyła, dyrektor kaliskiego Sanepidu i ks. Jacek Andrzejczak, dyrektor Caritas Diecezji Kaliskiej na;pisali specjalny list – ostrzeżenie, które zostało odczytane z ambon w kaliskich kościołach.

Jedynie wspólne działanie instytucji społecznych, kościelnych, szkół, a przede wszystkim rodziców pozwoli nam zmniejszyć popyt na zażywanie dopalaczy. (…) Dopalacze są zażywane zazwyczaj przez młodzież pozostawioną samą sobie bez opieki i nadzoru rodziców. Osoby od nich uzależnione nie znajdują wspólnego języka z rodzicami, nie mają oparcia w rodzinach, nie mogą realizować swoich zainteresowań, odczuwające pustkę w swoim życiu. Dlatego też zwracamy się do rodziców by poświęcali więcej uwagi swoim dzieciom i rozmawiali o ich problemach. Kłopoty rodzinne, brak kontaktu i rozmów z rodzicami powodują, że młodzi ludzie chętnie sięgają po te substancje. Często eksperymenty z dopalaczami kończą się tragicznie, gdyż przygoda z dopalaczami to tak jak spacer ze śmiercią pod rękę – ostrzegają autorzy, którzy zwrócili również uwagę, że działania instytucji centralnych są nieskuteczne: Dotychczasowe rozwiązania wprowadzone przez rząd są mało efektywne i łatwe do obejścia przez producentów i dilerów dopalaczy. Łatwy zarobek skłania ich do stosowania różnych sposobów obchodzenia prawa. Właściciele obiektów, wynajmujący pomieszczenia, w których odbywa się proceder sprzedaży dopalaczy, często kierują się zwykłą chęcią zysku, nie licząc się ze skutkami. Apelujemy o podjęcie wspólnych działań na rzecz propagowania negatywnych skutków zażywania dopalaczy. Od tego zależy zdrowie młodego pokolenia i ład moralny Polaków.
To kolejny elemenet walki z dopalaczami, którą od kilku tygodni prowadzi kaliski Sanepid. To naprawdę poważny problem, który będzie narastał. Jedynie ścisła wspólpraca niemal wszystkich instytucji może przynieść efekty. Niezmiernie ważne jest również uświadomienie ludziom, jakie zagrożenie niosą dopalacze, dlatego postanowiłem wykorzystać dosłowne wszystkie możliwości, by ostrzegać przed konsekwencjami i skutkami ich zażywania. Gdy więc pojawiła się inicjatywa ks. Jacka Andrzejczaka, nie miałem najmniejszych wątpliwości, że trzeba ją wykorzystać – dodaje dyrektor Andrzej Wojtyła.
Odczytanie ostrzeżenia w kościołach zbiegło się w czasie z wejściem w życie nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Od 1 lipca br. 114 tzw. dopalaczy, będzie traktowanych jak narkotyki. Za ich posiadanie i obrót będzie więc można trafić nawet do więzienia. To jednak teoria – nowelizacja była przygotowywana przez dwa lata. W tym czasie producenci dopalaczy zmienili ich skład chemiczny, by do produkcji używać substancji, które nie znajdują się na zakazanej liście.
- Dlatego ta nowelizacja to dla mnie kompletne nieporozumienie
– dodaje Andrzej Wojtyła. Powiem więcej – to tylko pozorne działanie, które nie tylko rozwiąże problemu, ale dodatkowo będzie kosztowne dla podatników. Sanepidy w całej Polsce będą znów badać skład chemiczny w swoich laboratoriach, chociaż już dzisiaj można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że zarekwirowane dopalacze nie będą zawierały substancji zakazanych. Rząd walczy więc z podażą, zamiast podjąć działania by ograniczyć popyt na dopalacze. Odnoszę wrażenie, że te działania wręcz służą rozwojowi rynku dopalaczy, a prawo jest tak konstruowane, żeby rynek dopalaczy mógł się bez przeszkód rozwijać.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować