Kosmiczne pchnięcie Goździewicza. Przekroczył „dwudziestkę”!
Mocnym akcentem zakończył sezon lekkoatletyczny Piotr Goździewicz. Podczas mitingu rozegranego w Szamotułach, zawodnik UKS 12 Kalisz pchnął kulę na fenomenalną odległość 20,07 m ustanawiając tym samym nowy rekord życiowy.
Wprawdzie sezon lekkoatletyczny dobiegł już końca i wszystkie najważniejsze imprezy podopieczni Marcina Małeckiego mają już za sobą, ale przełom września i października spędzili bardzo aktywnie, korzystając z zaproszeń do udziału w kilku pokazowych mitingach. Jeden z nich odbył się 27 września w Szamotułach, a jego gwiazdą był bezapelacyjnie Piotr Goździewicz. Zawodnik UKS 12 Kalisz w konkursie pchnięcia kulą nie miał sobie równych, co nie dziwi, bo ta poszybowała na odległość 20,07m. To nowy rekord życiowy kaliszanina, lepszy od poprzedniego o 27 cm.
- To kosmiczny wynik! Piotr dołączył tym samym do elitarnego grona miotaczy 20- metrowców. Jest to również najlepszy w tym roku wynik na świecie w kategorii U 17 – mówi z zadowoleniem trener Marcin Małecki.
Drugie miejsce w zawodach zajął Wojciech Marok z Orkanu Środa Wielkopolska, główny rywal Piotra na krajowej arenie, który przegrał z naszym kulomiotem o 2 metry.
Kilka dni wcześniej kaliszanie uczestniczyli też w 4. Festiwalu Pchnięcia Kulą w Oleśnie.
- Niestety z powodu deszczowej pogody organizatorzy pozwolili tylko na dwa pchnięcia i to z miejsca. To jednak nie przeszkodziło, by Piotr, pchając kulą seniorską, z wynikiem 14.16 m, wygrał konkurencję open – dodaje trener Małecki.
W rywalizacji pań, w kategorii open, drugie miejsce – z wynikiem 11.96 m – zajęła Anna Małecka.
W minioną sobotę nasi miotacze zaliczyli ostatnią imprezę sezonu. W Środzie Wielkopolskiej uczestniczyli w zawodach z okazji otwarciu nowego stadionu lekkoatletycznego. Teraz przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i regenerację sił.
- Oczywiście będziemy w tym czasie szukać miejsca na treningi w okresie jesieni i zimy, bo na tę chwilę nie mamy gdzie pchać kulą. Rok wcześniej rozwieszaliśmy siatkę na Sali, gdzie trenujemy, ale w tym roku ze względu na tak mocne wyniki, byłoby to bardzo niebezpieczne, więc jesteśmy zmuszeni szukać innego miejsca do trenowania – mówi szkoleniowiec kaliskich miotaczy.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl