Legnicka twierdza zdobyta. Kolejne zwycięstwo szczypiornistów MKS-u! [RELACJA]

2017-02-16 10:10:00 Karina Zachara

Kryzys z początku rundy zawodnicy Bartłomieja Jaszki mają już za sobą. Lepszą dyspozycję potwierdzili w środę, gdy w Legnicy pokonali miejscową Siódemkę Miedź 31:26. Drugie z rzędu zwycięstwo pozwoliło umocnić się MKS-owi na pozycji wicelidera grupy B I ligi. W przyszły weekend mecz na szczycie – nasi szczypiorniści podejmą w Arenie lidera z Piekar Śląskich!

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

Widać, że forma idzie w górę. To ważne, bo początek roku nie wyglądał dobrze. Na szczęście już w sobotę, w meczu z ekipą z Przemyśla podopieczni Bartłomieja Jaszki zatarli złe wrażenie po noworocznym falstarcie, a wygraną w Legnicy potwierdzili, że piastowana przez nich pozycja wicelidera pierwszoligowej tabeli nie jest przypadkiem.

Środowa potyczka była ważna dla obu ekip. Kaliszanie bardzo chcieli podtrzymać dobrą passę, a legnicka Miedź przerwać wreszcie pasmo ostatnich porażek. Podopieczni trenera Piotra Będzikowskiego rundę rewanżową rozpoczęli słabo, bo od przegranych z KSSPR Końskie i AZS AWF Biała Podlaska, przez co znaleźli się na 9. miejscu w tabeli, niebezpiecznie zbliżając się do strefy spadkowej. Punkty były więc legniczanom niezwykle potrzebne, tyle że kaliski MKS wcale nie zamierzał się nimi dzielić. Wręcz przeciwnie, plan był jeden – przywieźć z podwórka rywala pełną pulę, tym bardziej, że jak dotąd nie było ono dla kaliszan szczęśliwe. We wszystkich wcześniejszych pojedynkach gospodarze byli w swojej twierdzy niepokonani. Tym razem nie zdołali jej obronić.

Obserwując przebieg pierwszej połowy ferowanie ostatecznego rozstrzygnięcia było dość ryzykowne, bowiem żadna z ekip nie zdołała wyjść na zdecydowane prowadzenie. Schodząc na przerwę, nieznaczną, bo zaledwie jednopunktową przewagę (17:16), mieli podopieczni Bartłomieja Jaszki. Sytuacja, na korzyść gości zaczęła się zmieniać już na początku drugiej odsłony, kiedy dość szybko „odjechali” na cztery trafienia (20:16). W 44. minucie było ich już pięć (22:17), po tym jak piłkę w siatce umieścił, bardzo skuteczny tego dnia Arkadiusz Galewski. W dodatku, na 15 minut przed końcem spotkania czerwony kartonik zobaczył kapitan gospodarzy Paweł Piwko, który bezpardonowo faulował Kamila Mosiołka. To właśnie ten kaliski rozgrywający, doskonale zresztą znany miejscowym kibicom, bo jeszcze
w poprzednim sezonie z powodzeniem broniący barw Siódemki Miedź, zaaplikował wczoraj swojej byłej drużynie najwięcej trafień (6). Przed końcową syreną legniczanie tylko przez moment zdołali zbliżyć się do rywali na dwie bramki (24:22), ale ci nie czekali długo z odpowiedzią, ponownie zwiększając dystans do pięciu trafień i utrzymując go już do końca.

Środową wygraną kaliscy szczypiorniści umocnili się na pozycji wicelidera tabeli, a do prowadzącej Olimpii Piekary Śląskie, tracą już tylko punkt. To właśnie z tym zespołem spotkają się w meczu na szczycie już 25 lutego w kaliskiej Arenie. Emocje gwarantowane.

Siódemka Miedź Legnica – MKS Kalisz 26:31 (16:17)

Siódemka: Stachurski, Mazur – Majewski 11, Szuszkiewicz 6, Kuta 3, Antosik 2, Cegłowski 2, Piwko 1, Wita 1, Piróg, Skiba.
MKS: Marciniak, Jarosz – Mosiołek 6, Galewski 5, Bożek 4, Rosiek 4, Sieg 4, Bałwas 2, Czerwiński 2, Drej 2, Misiejuk 2, Adamski, Kobusiński, Książek.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować