Marta Walczykiewicz wróciła do szkolnej ławy - wywiad i zdjęcia

2015-03-19 14:57:00 redakcja za Autorkami

Marta Walczykiewicz, znakomita polska kajakarka, wróciła do szkoły. Nie po to, by się uczyć, lecz by opowiedzieć o swoich sukcesach młodszym koleżankom i kolegom z Zespołu Szkół Zawodowych im. Zesłańców Sybiru. Relację ze spotkania i wywiad przygotowały uczennice szkoły – Natalia Paluszak, Paulina Kuciak, Aleksandra Wanga oraz Kamila Bogacka.

fot. Zespołu Szkół Zawodowych im. Zesłańców Sybiru
fot. Zespołu Szkół Zawodowych im. Zesłańców Sybiru

Multimedalistka Mistrzostw Świata i Europy w kajakarstwie, absolwentka szkoły przy ulicy Wąskiej – Marta Walczykiewicz, mimo napiętego planu treningowego z radością przyjęła zaproszenie dyrekcji i spotkała się z młodzieżą. Uczniowie pytali ją nie tylko o początki kariery sportowej, ale także o anegdoty związane ze szkołą i nauczycielami, którzy kształcą młodzież w Zespole Szkół Zawodowych im. Zesłańców Sybiru. Nie zabrakło pytań bardziej osobistych, np. o życiowego partnera. Marta wyznała, że ma chłopaka w Warszawie i że najprawdopodobniej wkrótce zamieszkają razem w Poznaniu.

Mistrzyni zaprezentowała swoją dyscyplinę oraz dorobek medalowy. Opowiadała także o odpowiedzialności i trudach uczestnictwa w programie antydopingowym. Wszystkim zebranym cierpliwie rozdała zdjęcia z autografami i – towarzystwie uczennic oraz dyrektor Agaty Dziedzic – zwiedziła swoją szkołę, która w ostatnich latach przeszła wiele zmian i stała się nowoczesną placówką w dosłownym tego słowa znaczeniu. Marta podziwiała w pełni wyposażone sale informatyczne i językowe oraz pracownie specjalistyczne związane z kształceniem zawodowym. Oglądając na przykład pracownię fryzjerską, kajakarka stwierdziła, że chętnie skorzysta z usług kształcących się tutaj dziewcząt, jak tylko wróci do rodzinnego miasta z zagranicznych wojaży.

Kończąc spacer po szkole Marta Walczykiewicz złożyła autograf na tablicy pamiątkowej umieszczonej w sali gimnastycznej. Udzieliła także wywiadu redaktorkom szkolnej gazety “Wąsko i na temat” – Natalii Paluszak i Paulinie Kuciak z 3AT oraz Aleksandrze Wanga 1AT i Kamili Bogackiej z 1AT.

WYWIAD Z MARTĄ WALCZYKIEWICZ

Kiedy zaczęła się pani kariera sportowa?

MW: W wieku 9 lat – w 1996 roku, dokładnie 25 maja o godzinie 16:00.

Ile czasu należy poświęcić, aby osiągnąć taką perfekcję w Pani dyscyplinie sportowej?

MW: Ciężko powiedzieć… Trenuję od 19 lat. Od 2007 roku odnoszę sukcesy. Jednak minęło 11 lat zanim uzyskałam pierwsze istotne wyniki. Droga do mistrzostwa była długa i nie ma końca, bo nie uważam się za super mistrzynię.

Czy musiała Pani wyrzec się czegoś, by móc realizować się w sporcie?

MW: Wszystkiego! (śmiech) Na początku: życia towarzyskiego. Mniej imprez, alkoholu i papierosów. Nie powiem, że nie próbowałam, bo wszystko jest dla ludzi, ale wiedziałam, że to wszystko nie jest dla mnie i musiałam z tego zrezygnować. Moje koleżanki miały chłopaków, a ja musiałam odsunąć to na drugi plan. Dopiero w 2006 roku poznałam chłopaka, który też był kajakarzem.

Czy była Pani zazdrosna o to, że koleżanki mogły robić to, co dziewczyny robią przeważnie w tym wieku?

MW: Zazdrościłam im tego, że się stroją, nie mają takich mięśni jak ja. Zawsze musiałam dobierać taką bluzkę, aby ich nie podkreślać. Z drugiej strony to one zazdrościły mi, że na imprezach nikt mi nie podskoczył. Poza tym zazdrościły mi częstych atrakcyjnych wyjazdów.

Jaki wpływ mają treningi na Pani życie, czy one czegoś uczą?

MW: Ogólnie sport kształtuje charakter – uczy przede wszystkim wytrwałości. Po przegranej trzeba wstać na nogi i iść na kolejny trening czy zawody.

Sądzi Pani, że oprócz umiejętności w sporcie potrzebne jest również szczęście?

MW: W sporcie przede wszystkim potrzebne jest szczęście. Jak to mówią: „Szczęście sprzyja lepszym”.

Który medal jest dla Pani najważniejszy?

MW: Dwa złote medale, które wygrałam w ciągu dwóch ostatnich lat. Jeden zdobyłam po kontuzji, gdzie miałam tylko miesiąc przygotowań i wzięłam udział w zawodach. Aczkolwiek na wszystkie pracowałam tak samo ciężko.

Czy sport może negatywnie wpływać na życie człowieka?

MW: Myślę, że – nie licząc kontuzji – sport nie ma wad.

Co zainspirowało Panią, aby pomóc schronisku dla zwierząt?

MW: Kocham zwierzęta. Sama mam dwa koty i psa na przystani, którym się opiekuję. Przez 20 lat przez mój dom przewinęło się mnóstwo zwierząt. Zawsze 1% podatku przeznaczam na schronisko.

Co zrobiłaby Pani z milionem złotych?

MW: (śmiech) Po pierwsze, wybudowałabym mój wymarzony dom, następnie kupiłabym dobry samochód i otworzyłabym schronisko. Resztę przeznaczyłabym na podróże.

Czy dobrze wspomina Pani okres szkolny?

MW: Nie byłam grzeczną uczennicą. Po prostu nie lubiłam chodzić do szkoły, dlatego ją zmieniłam. Szkołę podstawową i gimnazjum wspominam jednak mega fajnie.

Kto był Pani ulubionym nauczycielem?

MW: Pan od informatyki – Tomasz Czerniakowski. Dobrze wspominam także mojego wychowawcę – Jarosława Woźniaka.

Jaki był Pani ulubiony przedmiot w szkole?

MW: Uwielbiałam wychowanie fizyczne oraz informatykę. Z geografii też byłam dobra. Czułam się też dobrze w językach obcych.

Jakiego przedmiotu Pani nie lubiła?

MW: Stanowczo matematyki.

Czy według Pani nasza szkoła się bardzo zmieniła?

MW: Uważam, że jest bardziej nowoczesna i zmienia to opinię na jej temat. Nawet budynek z zewnątrz robi ogromne wrażenie.

Czy chciałaby Pani wrócić do lat szkolnych?

MW: Chciałabym tylko wrócić do beztroskich lat.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować