Największy turniej piłki ręcznej w Kaliszu za nami! "Masters to wielki sukces"

2018-06-04 10:01:00 red

Zakończony w minionym tygodniu turniej Masters był ogromnym sukcesem. Była to jednocześnie znakomita promocja Kalisza. Miasto, w stulecie szczypiorniaka, ugruntowało ostatecznie swoją pozycję jako stolicy polskiej piłki ręcznej.

Sto meczów na stulecie sportu

Statystyki związane z turniejem robią wrażenie: Wręczono 12 pucharów 190 medali i 30 statuetek z podziękowaniami dla drużyn, rozdano też około 1000 koszulek promujących turniej. Już teraz zdjęcia w tych koszulkach cieszą się powodzeniem w mediach społecznościowych w całym kraju.

Imponująca była liczba zawodników: 575 osób oraz składy drużyn dziecięcych. Rozegrano ponad sto meczów.

Impreza miała bardzo szeroki zasięg medialny. Organizatorzy szacują, że łączny zasięg imprezy to około 300 000 osób. Sam portal handball.pl odnotował 63 000 odsłon. Zasięg strony na facebook to 37 000 filmy ze strony obejrzało 8 500 osób i było aż 12 700 aktywności postów. Transmisja za pośrednictwem portalu calisia.pl dotarła do około 12 000 osób. Informacje ukazały się także w mediach regionalnych (TVP3).

Wszyscy popierają turniej

Tej wielkości impreza nie mogłaby obyć się bez sponsorów. Wspierało ją aż 35 sponsorów. – Pragniemy im wszystkim podziękować – mówi Jarosław Łuczak, organizator turnieju – Były wśród nich olbrzymie firmy jak Energa, PGNiG czy Orlen, ale i dziesiątki mniejszych, nie mniej ważnych, które wspierały nas czasami materialnie, nawet ofiarowując pomidory, ogórki, pieczywo. Olbrzymie znaczenie miało również wsparcie instytucjonalne: Marszałek Województwa, Prezydent Miasta Kalisza, Starosta kaliski, Minister Sportu, Polski Związek Piłki Ręcznej, sprawili, że wiele rzeczy stało się możliwe.Impreza była projektem współfinansowanym ze środków Samorządu Województwa Wielkopolskiego.

- Pragniemy też podziękować wolontariuszom i organizatorom – ogólnie zaangażowanych było około 30 osób. Renata Cegielska przyjechała aż ze Szczecina. Komitet liczy 14 osób, a pomagało łącznie około 30 osób – wolontariusze którzy pracowali na wszystkich halach oraz przy wydawaniu posiłków. Logistyką imprezy kierował Marcin Rybarczyk który lokował po Kaliszu i okolicy. W hotelach Europa, Calisia, Kristoff – zajęliśmy prawie wszystkie miejsca hotelowe w okolicy. Centralny Ośrodek Służby Więziennej również zapewnił zakwaterowanie dla 50 osób – podaje J. Łuczak.

Organizacja na 10 punktów i złoty medal

Prace organizacyjne nad turniejem trwały od 15 stycznia. W pracy niewątpliwie przydało się doświadczenie z mniejszych imprez, które były organizowane wcześniej.

Dobrze brzmią komentarze zespołów z całej Polski, utrzymane w tonie: „jeszcze nie byliśmy na takim turnieju". – Sukces sportowy nie był taki jak chcieliśmy, bo uzyskaliśmy srebrny medal, ale za organizację przyznajemy sobie złoty medal – mówi Jarosław Łuczak.

- To wszystko oparte jest o pasjonatów – mówi Edward Prus – Zachęcam do uczestnictwa w dalszych wydarzeniach: kibicowaniu na Szczypiorno Cup 16 – 17 sierpnia, na meczu Polska Hiszpania 13 czerwca – i niebawem odsłonięciu rzeźby dwóch szczypiornistów przed halą Arena. Ja – ile będę mógł, tyle będę pomagał. Władze tzw. centralne wspierają te działania. Zakończyliśmy pierwsze stulecie godnymi imprezami, przed nami teraz następna setka.

- Czy za rok będzie powtórka?Zróbmy to jeszcze raz – proponuje Prus.

- Oczywiście były spory, ale wszystko poszło w bardzo dobrą stronę. Następne stulecie przed nami – musimy teraz zamknąć i podsumować turniej, podziękować wszystkim sponsorom. Jesteśmy częścią największego ruchu sportowego w Polsce – ludzie którzy zakończyli karierę, ale odnowili swoją aktywność. Obecnie Związek zauważył ten ruch społeczny i zaczął nas wspierać. Nie ma drugiego takiego ruchu. Jest około 100 drużyn. Wszystkich turniejów nie jest się w stanie objechać. Ale nasz był największy w historii Polski. Był to organizacyjny cud – mówi Stanisław Kubiak.

Po tej imprezie nikt już nie będzie miał wątpliwości gdzie narodził się szczypiorniak. W opinii Włodzimierza Stawickiego wyrażonej w Pabianicach: na 10 pkt. przyznaje nam 10.

Minusy? – Za mało osób nas wpierało, mieliśmy mało czasu na przygotowania. Szlaki są przetarte. Rezerwacje hal – terminy nie były łatwe. Poszukiwania hal – już mamy deklaracje hal z okolicy – mówi E. Prus.

Mistrzostwa Masters nie obyłyby się bez pomocy entuzjastów sportu i piłki ręcznej – Paweł Figiel pomógł społecznie i fachowo. Mamy fachowców w Kaliszu nie trzeba ich szukać – Karina Zachara pomogła z mediami. Również aktywnie włączyły się portale Calisia.pl oraz Handball.pl – dodaje Prus.

Szczypiorniak we krwi

Szczypiorniaka nie da się zapomnieć, to sport który wchodzi w krew. – Spotykamy się po latach, my, dawni zawodnicy. I nie da się nie grać. Mimo, że to sport kontaktowy, a kontuzje są częste, to jednak chce się grać i zawsze będzie się chciało. Jest to pasja, za którą podążamy. Nie sposób zostawić jej na boku. Jak każdy sportowiec, jeszcze chcemy sobie coś udowodnić, mimo, że teraz jest trudniej. Jesteśmy gladiatorami, wojownikami, kontakt na boisku jest niekiedy bardzo brutalny – zdarzają się nawet utarczki na boisku, ale poza boiskiem nie ma animozji. Walczymy o wynik, ale poza boiskiem jesteśmy przyjaciółmi. Spotkania po latach – mówi Jarosław Łuczak.

Dzięki turniejowi wielu ludzi się dowiedziało czym jest piłka ręczna.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować