"Nie bądźmy tylko marzycielami!". Adam Kornacki zdradza nam jak mieszka i czym jeździ [rozmowa]

Co Adam Kornacki robi w Kaliszu, na imprezie Castoramy?

Zostałem zaproszony, na 20-lecie Castoramy, żeby podzielić się swoimi motoryzacyjnymi przygodami, których sporo uzbierało się podczas pracy telewizyjnej i wyścigów. Moje życie to są samochody, ale również warsztatowe majsterkowanie, ponieważ przez 16 lat ścigałem się i sam przygotowywałem większość swoich samochodów. Często rozkładałem i składałem od podstaw silniki, co nie zawsze się w pełni udawało.

Na co dzień napawam się wnętrzami samochodów. Wsiadam i zauważam takie szczegóły jak przeszycie, skóra, elementy karbonowe i aluminiowe. Rok temu, kiedy wykonałem remont swojego domu, zdałem sobie sprawę z tego, że wnętrzem domu też można napawać się w taki sposób.

Jaki styl wnętrza preferujesz?

Mam stary dom z lat 80, który trzeba było troszkę zrewitalizować. Z domem musi być tak jak z samochodem – musi być po prostu „jakiś”. Nie przepadam za tym co neutralne i bezpłciowe. Tak jak samochód powinien być albo amerykańskim Pick-Upem , albo sportowym coupe albo funkcjonalnym rodzinnym suvem, tak samo kuchnia powinna być funkcjonalna, salon reprezentacyjny a sypialnia zacieniona i wygodna.

Mam czworo dzieci, więc mam dla kogo urządzać. Pokoje moich dzieci to są w większości pomieszczenia ze skosami, tam gdzie są belki na zewnątrz, gdzie widać elementy architektoniczne, bo trzeba było te powierzchnie wykorzystać. Dla najmłodszego dziecka został zaadaptowany mały stryszek, który jest stylizowany na pokój bardzo chłopięcy, z samochodami, z liną zwisającą z sufitu i ścianą imitującą tablicę szkolną, po której można pisać i rysować. Najgorsze jest to, że zaraz urośnie i będzie zahaczał głową o skosy, tak jak mnie się to zdarza, kiedy do niego przychodzę.

Jak zaznacza Adam, w życiu jest miejsce na zmiany i to te radykalne, więc warto ryzykować i nie poprzestawać na marzeniach.

Jesteśmy samochodowymi marzycielami. Osoby, które przychodzą do mnie do programu, mówią, że marzą o mustangu czy innych autach. Ja im tłumaczę, żeby nie marzyli tylko kupili taki samochód, z którego będą zadowoleni, jeśli mają przygotowany odpowiedni budżet. Ludzie marzą o dobrych samochodach, a później kupują i tak auta, których jeżdżą miliony. Nie bądźmy tylko marzycielami! Podejmujmy odważne decyzje!

Co trzyma w garażu Adam Kornacki?

Mam samochód elektryczny. Jak ludzie mnie w nim widzą na ulicy, to mówią, że każdego by się spodziewali w takim samochodzie, ale nie mnie. Pokonuje nim 80, 90 km, z dziećmi, w korkach miejskich. Mam też auto sportowe, rodzinnego suva Volvo XC90, który ma 7 miejsc, pociągnie przyczepę i przewiezie rowery na dachu. Jest to taki nasz wół roboczy w dalsze trasy. Dla zaspokojenia swojej próżności mam dwa pozostałe pojazdy, to jest Dodge RAM, stary, zardzewiały, amerykański Pick-Up, w którego architekturze upatruje czystą gangsterkę. Jest skorodowany, nie myty od 4 lat, szary, z ciemnymi szybami i zlewający się z ziemią.

Jak się okazuje, Adam nie jest w Kaliszu pierwszy raz.

Byłem w Kaliszu kilka razy, ale przejazdem. Kiedyś w dawnych latach robiłem program żużlowy, więc zawsze w niedzielę przejeżdżałem przez Kalisz jadąc na zachód, w stronę Leszna. Na dłużej nigdy nie byłem w Kaliszu, ale jak dzisiaj wjechałem i zobaczyłem te jednokierunkowe ulice i objechałem Rynek w poszukiwaniu wolnego miejsca parkingowego to Kalisz bardzo mi się spodobał. Żona namawia mnie, aby jeździć z dziećmi w takie właśnie, nieznane miejsca.

Rozmawiał: Błażej Krawczyk