Niezawodny Jaszka. MKS wygrywa w Końskich!

2017-03-05 21:50:00 Karina Zachara

Jak dotąd hala w Końskich nie była kaliskim szczypiornistom przychylna. W sobotę fatum zostało przełamane. Wprawdzie podopieczni Bartłomieja Jaszki mieli w tym meczu swoje wzloty i upadki, ale ostatecznie pokonali rywali 28:25. Nie mogło być inaczej, grający trener znów pokazał klasę!

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

Wybierając się na mecz do Końskich podopieczni Bartłomieja Jaszki mieli coś do udowodnienia. Na parkiecie swoich sobotnich rywali jeszcze nie wygrali, na domiar złego w pierwszej rundzie tego sezonu to właśnie zespół KSSPR zafundował im najwyższą jak dotąd porażkę we własnej hali. W planie był więc rewanż. Koniec końców udany, ale droga do niego była dla kaliszan bardzo wyboista. Wiedzieli, że mecz będzie ciężki, bo ekipa z Końskich to bardzo niewygodny rywal. Zaskoczyła już niejedną drużynę z czołówki, nie tak dawno pokonała przecież lidera z Piekar. Niewiele brakowało, by w sobotę zrobiła to samo z wiceliderem. Ten jednak po raz kolejny udowodnił, że jest w stanie wyjść obronną ręką z nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji. Ponownie też swoją zawodniczą klasę pokazał na parkiecie grający trener Bartłomiej Jaszka. Kibice śledzący sobotnie spotkanie, zapowiadane jako najciekawszy pojedynek 18. kolejki I ligi gr. B, na pewno się nie zawiedli, ale ostatecznie to goście wywieźli z Końskich komplet punktów.

Lepiej mecz rozpoczęli kaliszanie. W 5. minucie prowadzili 3:1. Później jednak w szeregach przyjezdnych zapanowała stagnacja, co skrzętnie wykorzystali gospodarze, niemal całkowicie przejmując inicjatywę na boisku. Przez niemal dwadzieścia minut KSSPR seriami punktował zespół z Kalisza. W 22.minucie sytuacja stała się wręcz groźna, bo podopieczni Bartłomieja Jaszki tracili do rywala już osiem trafień (6:14). Od czego ma się jednak takiego trenera i zawodnika w jednym. To specjalista od zadań specjalnych. Także i tym razem jego pojawienie się na parkiecie sprawiło, że drużyna złapała drugi oddech. Były reprezentant Polski i medalista mistrzostw świata nieźle poszalał w ofensywie. Miejscowi bramkarze niewiele mieli do powiedzenia. W ciągu pięciu minut, tuż przed przerwą Jaszka rzucił cztery bramki, dzięki czemu przewaga gospodarzy stopniała do zaledwie trzech trafień (15:12).

Tuż po przerwie, przyjezdni kontynuowali szczęśliwą serię. Ich gra, nie tylko ofensywna, ale też w obronie, była jeszcze lepsza. Przez sześć minut gospodarze nie zdołali znaleźć drogi do bramki kaliszan. Za to ci, w ciągu zaledwie 180 sekund wyszli na prowadzenie 16:15. Mogło być ono jeszcze wyższa, gdyby rzut z linii siódmego metra wykorzystał Artur Klopsteg. W rolę egzekutora rzutów karnych doskonale wcielił się jednak Kamil Adamski.

Przewaga kaliszan po przerwie była bardzo widoczna, ale gospodarze nie zamierzali rezygnować z walki. Do 48. minuty gra toczyła się punkt za punkt, za to w ostatnich dziesięciu wicelider zafundował graczom z Końskich prawdziwy nokaut. Utratą pięciu bramek z rzędu KSSPR praktycznie zaprzepaścił szansę na dobry wynik. MKS odjechał na 26:21. Podjęta przez miejscowych próba ratowania rezultatu zakończyła się fiaskiem, bo kaliszanie twardo trzymali nad nimi kontrolę, zwyciężając ostatecznie 28:25.

Dzięki sobotniej wygranej MKS zachował pozycję wicelidera tabeli rozgrywek I ligi gr. B i do prowadzącej Olimpii Piekary Śląskie, która także w sobotę pokonała MTS Chrzanów, nadal traci tylko punkt. Najbliższym rywalem kaliszan będzie przedostatni w tabeli AZS AWF Biała Podlaska. Mecz już 11 marca w kaliskiej Arenie.

KSSPR Końskie – MKS Kalisz 25:28 (15:12)
Kary: KSSPR – 8. min, MKS – 6. min.
Rzuty karne: KSSPR 3/3, MKS 4/5.
KSSPR: Wnuk, Szot – Mastalerz 8, Rutkowski 5, Słonicki 3, Maleszak 3, Napierała 3, Pilarski 2, Jamioł 1, Sękowski, Walewski, Gasin, Smołuch.
MKS: Jarosz, Marciniak – Jaszka 8, Adamski 5, Rosiek 3, Klopsteg 3, Misiejuk 2, Bałwas 2, Galewski 1, Książek 1, Bożek 1, Kobusiński 1, Drej 1, Mosiołek, Piosik.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować