Piły w dłoń i do utraty tchu… Czyli „krótka” opowieść o drzewach, których już nie ma.

2017-03-06 09:52:00 red

Wprowadzona przez ministerstwo środowiska ustawa, która miała rozwiązać długoletni problem wycinania drzew na posesjach odbija się czkawką poprzez luki prawne, które w efekcie dały możliwość wycinki na masową skalę nawet zdrowych drzew. Rządzący zapowiadają zmiany, a ekolodzy grzmią, że strat nie da się odwrócić.

fot. MW
fot. MW

Co mówi?

Prawo…

Przed nowelizacją ustawy o ochronie przyrody, właściciel nieruchomości, który planował wycinkę chociażby jednego drzewa mógł to uczynić tylko wtedy, gdy uzyskał na to zezwolenie właściwego urzędu gminy lub miasta – Od zasady tej były wyjątki, które zależały od obwodu drzewa mierzonego na wysokości 5 cm, którego obwód nie przekroczył 25 cm a w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu, robinii akacjowej, platanu – 35 cm. Drzewo wycięte bez zezwolenia wiązało się z bardzo wysoką karą finansową dla właściciela nieruchomości – mówi prawnik Monika Mazur.

Nowa ustawa nazywana żartobliwie „lex Szyszko” (od nazwiska pomysłodawcy i ministra środowiska) rozluźniła zasady wycinania drzew na posesjach – Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, która weszła w życie od 1 stycznia 2017 roku m.in. umożliwia właścicielowi nieruchomości wycinkę drzew lub krzewów bez zezwolenia, jeśli właściciel jest osobą fizyczną, a drzewa są usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej, a także umożliwia wycinkę drzew i krzewów usuwanych w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego. Ustawa zezwala również na wycinkę drzew, których obwód pnia na wysokości 130 cm nie przekracza 100 cm – w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego i 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew. Nowa ustawa przyznaje radzie gminy kompetencje do określenia, że bez zezwolenia można dokonywać wycinki drzew lub krzewów innych, niż wymienione w ustawie o ochronie przyrody oraz kompetencje do ustalenia wysokości stawek opłat za usunięcie drzew lub krzewów. Zgodnie z nowelą stawki za usuwanie drzew nie będą mogły jednak przekroczyć 500 zł a za usuwanie krzewów – 200 zł – mówi Monika Mazur.

… polityka…

- Nowe regulacje upraszczają regulację dotyczącą usuwania krzewów i drzew, między innymi uproszczony został mechanizm ustalania opłaty za usunięcie drzewa lub krzewu. Niestety, jak to w życiu bywa, potrafimy wykorzystywać wszelkie nawet niewielkie luki w prawie, aby to prawo “falandyzować” – mówi poseł PiS Jan Mosiński.

PiS widząc błąd zgłosiło już poprawkę, która ma „uszczelnić system” i uniemożliwić nadużywanie przepisów ustawy – Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówi wprost, że błąd w ustawie zostanie naprawiony i nie będzie już wykorzystywany do wycinania drzew w jakichś większych zespołach po to, żeby w sposób bardzo prosty tworzyć podstawy dla inwestycji, żeby omijać te wszystkie ograniczenia, których istnienie jest racjonalne – mówi poseł PiS Jan Mosiński – Niewykluczone, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się w środę 8 marca, zajmiemy się tą sprawą. Zapewniam Czytelników portalu Calisia.pl, że PiS potrafi wyciągać wnioski i nie boi się mówić, że są w tej ustawie zapisy, które wymagają uzupełnienia. Na wszystko jednak potrzeba czasu. Same nietrafione fotki opozycji z wiewiórką w tle, to potwierdzenie, że opozycja totalna nie ma nic do zaoferowania – zapewnia parlamentarzysta.

Opozycja nie pozostaje dłużna, choć ten sposób dogryzania może okazać się pozytywny w skutkach. Działacze PSL – u zamiast wycinać zaczęli sadzić drzewa – Najważniejsza jest idea, która przyświeca bardzo ciekawej akcji sadzenia drzew, dzięki której możemy zrobić coś dla środowiska. Ustawa, która została uchwalona w ubiegłym roku powoduje, że drzewa są masowo wycinane. Wiemy, że borykamy się z problemami smogu, a ciężko z nim walczyć kiedy wycinamy drzewa – mówi polityk PSL, wicemarszałek województwa wielkopolskiego Krzysztof Grabowski.

„Zabawa” w sadzenie drzew polega na nominowaniu kolejnych osób, które posadzą drzewo. Krzysztof Grabowski nominował m.in. prezydenta Kalisza Grzegorza Sapińskiego oraz… Ministra Środowiska Jana Szyszkę.

… społeczeństwo…

- Kalisz ma paradoksalnie dużo szczęścia, że nie jest miastem szczególnie rozwijającym się i atrakcyjnym dla inwestorów. Wiem brzmi strasznie, ale wtedy wycinki drzew, zniszczenia krajobrazu i zabytków, byłyby jeszcze większe. Idąc logiką „mogę robić wszystko bo to mój teren” powinno zalegalizować palenie śmieci w piecach, składowanie niebezpiecznych substancji oraz prowadzenie działalności uciążliwej dla sąsiadów. Warto ułatwiać prowadzenie działalności gospodarczej, likwidować biurokrację ale nie powinno się wprowadzać przepisów, których konsekwencje są szkodliwe dla całego społeczeństwa i zaczynają nas odróżniać od cywilizowanego świata – mówi Maciej Błachowicz działacz społeczny i przewodniczący kaliskiego Komitetu Rewitalizacji.

… kultura.

Wycinka drzew przeniknęła nawet do kultury popularnej. Powstają grafiki i piosenki…

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować