Po wypadku Miasto postawiło słupki. Niestety są z nimi problemy

MZDiK zamontował 7 słupków za wjazdem na parking małego Tesco. Uniemożliwią one wjazd pojazdów na chodnik. Pod Domem Handlowym najczęściej parkowały samochody dostawcze, które dowoziły towar do sklepów. I tu pojawia się pierwszy problem. Fragment chodnika znajdujący się przy samym obiekcie handlowym jest terenem prywatnym. Jak poinformował nas właściciel posesji, nic nie wiedział o działaniach MZDiK i pojawienie się słupków było dla niego dużym zaskoczeniem.

Sam właściciel chciał postawić dwa słupki na swoim terenie, przy studzienkach kanalizacyjnych, które nie są w najlepszym stanie i mogą grozić zarwaniem, kiedy stanąłby na nich pojazd. Jak mówi właściciel, w tej sytuacji słupki mogą pozostać, ale jeden lub dwa muszą zostać usunięte, tak aby mogły tam przejechać pojazdy służb ratunkowych lub dostawców. Jaki wtedy sens będą miały te “blokady”?

Po tragicznym zdarzeniu z 29 września br. kiedy właśnie pod obiektem handlowym przy ulicy Górnośląskiej zginęła 77-letnia kobieta, kaliszanie poważnie zaczęli myśleć o bezpieczeństwie pieszych, którzy giną już nie tylko na jezdni, ale idąc chodnikiem. 29-letni mężczyzna wjechał dużym pojazdem dostawczym pod sklep, do którego dostarczył towar. Kiedy cofał nie zauważył idącej pod auto kobiety i najechał na nią. W przypadku auta o takich gabarytach mógł nie poczuć, że cokolwiek się stało.

Po zdarzeniu mocno zareagował miejski aktywista Arkadiusz Pacholski, który za winnego tego wypadku wskazał Miasto. Według niego infrastruktura i rozwiązania jakie wprowadza miasto, lub właśnie nie wprowadza, przyczyniają się do wzrostu zagrożenia.

Słupki są już szeroko komentowane i mają spore grono przeciwników. Kaliszanie zauważają problem dojazdu dla służb ratunkowych, ale według nich estetyka tych elementów też pozostawia wiele do życzenia.