Protest rolników w Ociążu - „Ceny w skupie są tak niskie, że nie opłaca się produkować” [Zdjęcia]

- Domagamy się większej kontroli importu warzyw i ziemniaków zwłaszcza tego nielegalnego nigdzie nie notowanego. Chcemy rozmów w ministerstwie, a zwłaszcza tego, żeby ograniczyć import zbóż do nas, ponieważ jest to słabo kontrolowane. Przede wszystkich chcemy, aby wreszcie nasza produkcja zaczęła być opłacalna. Nikt nie wie ile dostaje rolnik za swoje towary. W sklepie widnieje cena 3-4 złote za ziemniaki a my dostajemy 20-30 groszy. Gdzie te pieniądze po drodze giną nikt tego nie wie – mówi Karol Frąszczak przewodniczący protestu.

Rolnicy przede wszystkim chcą uczciwych reguł importu warzyw do Polski – Ceny w skupie są tak niskie, że nie opłaca się produkować – mówi Karol Frąszczak – Mnóstwo ziemniaków i mnóstwo kapusty zostało w tym roku w polu. Cały czas mówi się, że jest nadprodukcja, a to wcale nie jest nadprodukcja. My byliśmy potentatem w produkcji ziemniaków, kapusty, cebuli a dzisiaj import jest tak duży, że obawiamy się, że ten nielegalny dorównuje naszej produkcji – dodaje.

O tej samej porze protestowali także rolnicy w Warcie, Środzie Wielkopolskiej oraz innych miejscach w Polsce. – My na razie nie chcemy zablokować całego kraju, chcemy zwrócić uwagę na nasze problemy. Jeżeli to nie przyniesie efektów będziemy musieli zaostrzyć ten protest. Za chwilę zaczyna się wiosna i jeśli powtórzy się ta sytuacja w przyszłym roku nasze gospodarstwa zaczną upadać – podkreśla Frąszczak.