Przyjazny Tyniec ignorowany przez prezydenta, pójdzie do wojewody

- Chciałem powiedzieć jako stowarzyszenie Przyjazny Tyniec oraz jako osiedle jesteśmy ignorowani przez władze miasta. Stowarzyszenie Przyjazny Tyniec zebrało 722 podpisy sprzeciwiające się planu zagospodarowania przestrzennego na osiedlu. Nasze podpisy zostały odrzucone przez prezydenta – mówi Jacek Mielcarek przewodniczący stowarzyszenia Przyjazny Tyniec – Jesteśmy zbulwersowani, będziemy dalej protestować przeciwko budowie drogi krajowej nr 12 przez nasze osiedle, jak i budowie wysokich bloków powstających na osiedlu Tyniec.

Jak przyznaje Jacek Mielcarek budowa bloków potrwa kilka lat i zapewne będzie to uciążliwe dla mieszkańców osiedla Tyniec. Kolejnym krokiem będzie apel o zajęcie się tą sprawą wojewody wielkopolskiego.

Obszar objęty tym projektem ma powierzchnię ok. 42,5 ha i jest położony w północno-wschodniej części miasta. Od strony północno-zachodniej ograniczony jest ul. Warszawską, od strony północno wschodniej ul. Pszenną, od strony południowej ul. Moniuszki oraz od strony wschodniej i północno-wschodniej terenami rolniczymi.

W uwagach dotyczących projektu Stowarzyszenie „Przyjazny Tyniec” pisze – Stowarzyszenie kwestionuje zabudowę mieszkaniową wielorodzinną i przebieg drogi – Trasy Bursztynowej. Projektowana zabudowa zablokuje przewietrzanie miasta. Mpzp niszczy ład przestrzenny osiedla – zabudowa wysoka spowoduje dysonans urbanistyczny do istniejącej zabudowy jednorodzinnej. Osiedle wymusi budowę obiektów handlowych wielkopowierzchniowych, co spowoduje degradację centrum miasta. Wartość nieruchomości przyległych do planu spadnie, a ceny gruntów pod bloki będą zaniżane. Większość terenu jest biologicznie czynna, a obraz osiedla przedstawiony w „Prognozie” jest nieprawdziwy.