Przyszli artyści na to nie zasłużyli! Grzyb i karygodne warunki w Liceum Plastycznym

2018-04-05 20:12:00 Anonim

Obiecali im nową i piękną szkołę, a dostali stare, zagrzybiałe garaże. Uczniowie Liceum Plastycznego przerywają milczenie w związku z warunkami w których muszą pracować. Spleśniała glina, grzyb na ścianach, małe sale, obleśne toalety i wyposażenie – tak podsumowuje swój dzień w szkole jedna z uczennic.

Liceum Plastyczne, które swoją placówkę ma w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Kaliszu nie narzekało na swoje dotychczasowe warunki. Pod koniec 2016 roku nadeszła decyzja o przeniesieniu pracowni artystycznych do budynku nieopodal, starego bloku UAM który miał zostać wyremontowany i oddany uczniom w nowym roku szkolnym 2017. Aktualnie remont jest przełożony na październik 2018, co daje kolejne pół roku pracowania w obecnych warunkach.

- Poprzednie sale nam zabrano, sami musieliśmy wynieść meble i rzeczy. Teraz pracujemy w starych zagrzybiałych garażach oddalonych 15 minut pieszo od szkoły i nieszczelnej sali do ping ponga. Nową szkołę może dostaniemy jak już będę kończył studia – skarży się jeden z uczniów.

Uczniowie nie mają teraz ani starych ani nowych sal i zostali porozrzucani po wszystkich wolnych kątach jakie znaleziono. W salach od ceramiki i rzeźby jest grzyb, na glinie jest pleśń, wszędzie śmierdzi. Nie ma tam miejsca, pracownie są bardzo małe i nieprzystosowane do zajęć artystycznych.

Przyszli projektanci pracują w małej salce, gdzie wcześniej stał stół do ping ponga. W sali nie ma internetu potrzebnego do programów do projektowania na laptopach a co najgorsze, sala jest bardzo nieszczelna i całą zimę było w niej niewiele cieplej niż dworze.

- Nieraz nabawiłam się przeziębienia, siedząc 5 godzin z rzędu w takim zimnie nie da się wyjść bez szwanku – mówi jedna z uczennic Liceum Plastycznego.

Niektórzy uczniowie byli na tyle czuli na warunki powietrza w salach, że przychodzili na zajęcia w maskach. Niestety to nic nie dało a każda próba wytrzymania tam skutkowała dusznościami i zwolnieniami do domu.

Młodzież z Liceum Plastycznego ma teraz zajęcia w dwóch miejscach, na ulicy Rzemieślniczej i na tzw. warsztatach, czyli owych zagrzybiałych garażach przy ulicy Obywatelskiej. Podróż z jednego miejsca do drugiego to ok. 15 minut pieszo przez ruchliwą ulicę Górnośląską, uczniowie przemieszczają się między szkołami sami, bez opieki nauczyciela i są narażeni na niebezpieczeństwa.

Dlaczego nie oddadzą im nowej szkoły? Nikt nie chce powiedzieć prawdy, podobno grupa która miała wymienić dach w przyszłym budynku zrezygnowała, a gdy znaleźli się nowi specjaliści to stwierdzono, że trzeba poczekać do wiosny. Nikt nie zna powodów dlaczego nie mogą mieć swoich starych sal.

Kolejnym problemem w ZSP2 są papierosy. Na dziedzińcu szkolnym, gdzie uczniowie powinni wychodzić aby zaczerpnąć świeżego powietrza lub powinny odbywać się różne szkolne uroczystości, co przerwę wychodzi kilkadziesiąt osób “na papierosa”. Są w tym również uczniowie niepełnoletni! Nikt nie wynosi z tego żadnych konsekwencji, na korytarzach blisko wyjścia na owy dziedziniec czuć odór papierosów a w szkole można spotkać niedopałki.

Dlaczego nikt nie wyciąga z tego żadnych konsekwencji? Dlaczego kaliska młodzież musi wdychać tyle zarazków i brudu? - Spleśniała glina, grzyb na ścianach, małe sale, obleśne toalety i wyposażenie – tak podsumowała swój dzień w szkole jedna z kaliskich plastyków.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować