Rowerem prawie dookoła świata

2016-10-18 20:34:00 redakcja

Ma dziś 24 urodziny i właśnie objechał prawie cały świat rowerem. Nie, nie konstrukcją za kilka tysięcy złotych. Swoim starym rowerem. Namiot kupił w supermarkecie, zapakował dwa swetry, śpiwór i ruszył na wschód…

Patryk Kucza
Patryk Kucza

Patryk Kucza to podróżnik i rowerzysta z prawdziwego zdarzenia. Kaliszanin z pochodzenia, od dwunastu lat mieszka w Zjednoczonym Królestwie.

Zawsze fascynowały go rowery, a na swoim BMX potrafił jeździć bez przerwy. Skończył studia i wydawało się, że jego życie potoczy się typowo: dobra praca, kariera, itp. Ale na razie wybrał przygodę.

Po studiach przepracował rok, a potem postanowił zrealizować swoją pasję. Kupił namiot: “miałem do wyboru dwa: jeden za 300 funtów, a drugi podobny z Tesco za 30 funtów, wybrałem więc tańszy. Później okazało się, że to był błąd”, śpiwór: “wybrałem taki, który miał oznaczenie minus 15 – okazało się, że to było DO -15 stopni. A na mojej trasie było nawet minus 25”, spakował się: “zabrałem dwa swetry, bo myślałem, że może być zimno. Nie wziąłem mapy, tylko kompas. Zabrałem też telefon, starą Nokię – bo bateria trzymała po kilka dni”, wsiadł na rower: “nie, żaden specjalny – swój stary rower” i ruszył na wschód…

“Jazda jest prosta. Pierwszego dnia robisz 40 km, drugiego może 50, stopniowo rozkręcasz się i dochodzisz do 100. I tak przejechałem Europę, dojechałem do Turcji. Później przez Azję Środkową do Chin. Spałem głównie w namiocie, więc bardzo tanio. Jadłem proste potrawy i dzień po dniu przejechałem sporą część Azji”.

Jego podróż musiała ulec przyśpieszeniu w Chinach – miał tylko 20 dniową wizę, więc w Urumci w Zachodnich Chinach wsiadł w samolot i przez Pekin doleciał do Seattle.

Stąd przez kilka tygodni pokonał olbrzymi kontynent amerykański. “Zachodnie Stany to piękny kraj. Fantastyczna przyroda. Potem, w środkowych Stanach zaczynają się pola i pola, ciągnące się aż do końca. Przyznam, że te ostatnie kilka tysięcy kilometrów było dość nudne.”

Cała podróż Patryka trwała prawie rok. Zobaczył w tym czasie więcej niż niejeden z nas przez całe życie. Ale to nie koniec. Zamierza teraz popracować przez jakiś czas i jedzie dalej. “Wracam do Chin za kilka miesięcy” mówi nam w trakcie rozmowy w Cafe.Calisia.pl.

Nie ma poczucia wyjątkowości swojej przygody. Po prostu jechał i jechał rowerem na wschód, aż, nie licząc kawałka Chin, objechał świat dookoła. Nie dba szczególnie o reklamę. “Ukazał się o mnie jakiś artykuł w tureckiej gazecie, ale nie wiem co mnie napisali bo trudno było się dogadać” – żartuje. Być może wyda jakąś książkę – album o swojej podróży. Jedynym stałym kontaktem z rodziną był telefon – wymieniał SMS-y.

Rozmowa z tym skromnym chłopakiem to prawdziwa inspiracja. Podróże dla wielu z nas stają się okazją do pochwalenia się. Dla Patryka to po prostu fajna przygoda.

Trzymamy kciuki za przyszłe podróże, bo wygląda na to, że jeszcze o Patryku usłyszymy.

Rada dla chcących go naśladować jest nieco autoironiczna: “Wybierajcie dobre namioty i zadbajcie o ciepły śpiwór :). A tak na serio – warto wybrać się w konkretną trasę np. wzdłuż wybrzeża Hiszpanii aż do Afryki, żeby spróbować tego rodzaju podróży”.

Więcej zdjęć z niesamowitej podróży możecie znaleźć na instagramie dzielnego kaliszanina, obecnie mieszkańca Jersey: http://www.instagram.com/patjersey

Patrykowi dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu wspaniałych inspiracji, podróży i wytrwałości, a rowerowi doskonałej kondycji.


Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować