Słaby początek rundy. MKS Kalisz poległ w Ostrowie!

2017-02-02 11:55:00 Karina Zachara

Nie tak powrót na pierwszoligowe parkiety wyobrażali sobie szczypiorniści MKS-u Kalisz. Po słabym w swoim wykonaniu meczu ulegli Ostrovii Ostrów Wielkopolski 24:30.

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

Już wyrównany początek spotkania jasno wskazywał, że będzie ono twardą walką o każdy punkt, o każdą piłkę i fragment boiska. Nie wróżył jednak, że w kolejnych jego odsłonach sytuacja na parkiecie przybierze tak niekorzystny dla kaliszan obrót. Kiedy w piątej minucie, po trafieniu Arkadiusza Galewskiego, zawodnicy MKS-u wyszli na prowadzenie, wydawało się, że mają rywala pod kontrolą. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna.

W miarę upływu czasu ostrowianie, niesieni gorącym dopingiem wypełnionej kibicami sali, nabierali rozpędu. W 17. minucie odskoczyli na trzy „oczka” (7:4), a w 23. prowadzili już pięcioma bramkami (10:5). Grali cierpliwie, dokładnie, twardo i agresywnie w obronie, skutecznie w ataku. W kaliskiej ekipie tym razem nie zadziałał dobrze żaden z tych elementów. Podopieczni trenera Jaszki nie zdołali wykorzystać nawet sytuacji, jaka pojawiła się w 24. minucie, gdy wskutek gradacji kar rywale grali w potrójnym osłabieniu. Kaliszanie nie tylko nie odrobili strat, ale wręcz przegrali ten fragment spotkania 1:2! Do przerwy, grająca już w komplecie Ostrovia, dorzuciła kolejnych kilka punktów i schodziła do szatni z przewagą sześciu trafień (14:8).

Po powrocie na parkiet sytuacja niewiele się zmieniła. Wprawdzie MKS gonił wynik, ale tylko małymi krokami, a że gospodarze nie zwalniali tempa, przynosiło to mizerne efekty. Kiedy w 37. minucie przewaga Ostrovii wzrosła do ośmiu bramek (18:10), do grających kaliszan po raz pierwszy tego wieczoru dołączył Bartłomiej Jaszka, ale nawet jego nieprzeciętne umiejętności i pięć zdobytych bramek niewiele pomogło. Pewnie grający tego dnia rywale trzymali rękę na pulsie i bez problemu dowieźli korzystny wynik do końcowej syreny.

Rewanż za przegraną z pierwszej rundy stał się faktem. Jednak to nie Ostrovia zaskoczyła tego dnia czymś nadzwyczajnym, tylko MKS nie zagrał na miarę swoich możliwości. Trudno było dostrzec w nim zespół, który w ostatnich dwunastu meczach nie doznał ani jednej porażki.

Jestem zły na swój zespół, bo znam go i wiem co potrafi. A dzisiaj po prostu zagraliśmy źle. Za wolno, za słabo w strefę, nie wykorzystywaliśmy gry jeden na jeden, zwłaszcza kiedy było dużo miejsca. Ale do tego trzeba mieć chęci i wolę walki, w odpowiednim momencie odważnie wejść w lukę. Dzisiaj tego zabrakło. Ten mecz był do wygrania. Ostrovia to nie jest zespół poza naszym zasięgiem i tym razem też niczym nas nie zaskoczyła. Mieli akurat dzień, że wszystko wpadało, a my nie wykorzystaliśmy niestety mnóstwa stuprocentowych sytuacji, ale cóż, taki jest sport. Pozostaje pogratulować rywalom i wziąć się do dalszej pracy. Przed nami jeszcze dużo grania, dwanaście meczów, więc trzeba do tego podejść ze spokojem i ambitnie walczyć o wygraną w każdym kolejnym spotkaniu. Mam nadzieję, że szybko wrócimy na właściwe tory – mówił tuż po meczu z Ostrovią trener MKS-u Bartłomiej Jaszka.

Co do sportowej oceny meczu odczucia mogą być różne i zdania podzielone, ale jednego można być pewnym – zachowanie ostrowskich kibiców pozostawiło wiele do życzenia. Gwizdami i przekleństwami zwłaszcza w momencie pojawienia się na boisku Bartłomieja Jaszki, któremu akurat ostrowski klub sporo zawdzięcza, wystawili sobie niestety przykre świadectwo.

Najbliższy mecz, tym razem nie ligowy, kaliszanie rozegrają już w sobotę. W Gdańsku zmierzą się z miejscowym, ekstraklasowym Wybrzeżem, a stawką będzie awans do ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski.

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara

KPR Ostrovia – MKS Kalisz 30:24 (14:8)

Kary: Ostrovia – 18. min, MKS – 10. min. Czerwona kartka: Patryk Staniek (Ostrovia, 50. min, gradacja kar). Rzuty karne: Ostrovia 1/1, MKS 2/2. Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (Głogów).

Ostrovia: Piskorski, Matuszczak – Kuśmierczyk 6, Krzywda 5, Wojkowski 5, Tomczak 4, Olszyna 3, Wesołek 2, Gajek 1, Jedwabny 1, Marciniak 1, Nowakowski 1, Staniek 1, Klara, Wojciechowski.

MKS: Adamczyk, Jarosz – Jaszka 5, Bałwas 4, Galewski 4, Rosiek 3, Czerwiński 2, Sieg 2, Adamski 1, Bożek 1, Drej 1, Misiejuk 1, Kobusiński, Książek, Mosiołek, Piosik.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować