To był weekend pasjonatów! [foto]

W weekend owoce swych pasji prezentują kaliszanom modelarze, rekonstruktorzy, hobbyści i kolekcjonerzy z terenu naszego miasta oraz hodowcy. Podczas tegorocznej edycji po raz pierwszy można oglądać tak wielki wachlarz nietypowych owadów. – W zeszły roku wystawiałam się z modelami artystycznymi i miałam karaczany madagaskarskie z żywych zwierząt. W tym roku poszerzyłam swoją hodowlę i chciałam pokazać żywe eksponaty. Mamy różne gatunki karaczanów, madagaskarskie, brazylijskie, ozdobne , paskowane oraz tureckie. Są również modliszki – dojrzałe gatunki oraz modliszka kwiatowa. Mamy również różne rodzaje straszyków. Straszyki pieszczotliwie nazywane karmelkami, straszyki australijskie przypominające duży suchy liść oraz patyczaki rogate i skrzydlate – mówi Katarzyna Fryś. Można oglądać zwierzęta jak również je zakupić. Sprzedaję młode osobniki patyczaków rogatych albo jaja. Zachęcam ludzi to zakupu jajeczek, bo wtedy człowiek inkubuje, opiekuje się, cieszy się z wyklucia i zajmuje się zwierzakiem od początku – dodaje.

Tradycyjnie nie zabrakło miłośników historii, wojskowości, broni i barwy, lotnictwa, broni pancernej, kolejnictwa, szkutnictwa, fantastyki, zdalnie sterowanych miniatur oraz zabytkowych pojazdów i rekonstrukcji historycznej. Zwyczajowo już miłośnicy modelarstwa kolejowego pokazali nam swoje imponujące makiety. Jedną z makiet, będącą jednocześnie grą zaprezentował major Marcin Matczak z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. – To jest makieta gry strategicznej Ogniem i mieczem, polska gra, która oddaje realia potopu szwedzkiego. Makieta jest fikcyjna, złożona z 4 nacji: Polaków, Kozaków, Wojska Siedmiogrodu, Brandenburgie i Królewskie miasto Gdańsk, które jest w grze sojusznikiem Rzeczypospolitej. Mamy fragment zamku, wieś, elementy pokazujące wielokulturowość w dawnej Rzeczypospolitej – kościół katolicki, kościół prawosławny i wierną kopię meczetu w Bohonikach. Jest to gra, która łączy dwie pasje – historyczną i strategiczną oraz pasję modelarską. Chcąc grać w tę grę, musimy kupić jednostki, sami je pomalować i skompletować teren, na którym będziemy grali. Tutaj nie gramy na planszy tylko na realnym terenie. Grając w nią uczymy się historii, ponieważ poznajemy ją czytając instrukcję, w której zawarte są statystyki jednostek, taktyka i różne ciekawostki – mówi major Marcin Matczak.

Tradycyjnie nie mogło zabraknąć zarówno perfekcyjnie wykonanych ręcznie łodzi z Młodzieżowego Domu Kultury w Kaliszu. – To jest pracownia w Młodzieżowym Domu Kultury,gdzie działamy od 1952 roku. Kiedyś mieściliśmy się na przystani, na Wale Piastowskim, a od kilkunastu lat przy ul. Fabrycznej. Modele są robione przez młodzież od 5 klasy podstawowej wzwyż. Są to modele zdalnie sterowane – Międzynarodowa Klasa Regatowa RG 65. Zajęcia młodszej grupy odbywają się raz w tygodniu prze 2 godziny. Wybudowanie tych modeli zajęło 2 lata. Wszystkie elementy wykonywali sami – wycinali, sklejali, szlifowali oraz malowali. Jest to wyzwanie dla takich młodych ludzi, którzy żyją obecnie w dobie klikania, gdzie się kliknie i coś powstaje, a tu uczą się cierpliwości – mówi Krzysztof Czarciński, prowadzący pracownię przez 40 lat.

Podczas imprezy można podziwiać modele, ale również samemu spróbować swoich sił przy ich sklejaniu. Młodzież oraz dorośli przy specjalnie przygotowanych stolikach z akcesoriami wspólnie składali różne pojazdy. Wśród dzieci nie zabrakło pasjonatów, którzy już dawno rozpoczęli swoją przygodę z modelarstwem. – Dzisiaj składam transporter niemiecki półgąsenicowy. Interesuje się modelarstwem od 3 lat, głównie modelami militarnymi – składałem samoloty i czołgi. Złożenie bardziej wymagającego modelu, zajmuje mi do 2 tygodni – mówi Jakub Grajek, l3-letni pasjonat.

Działający w Kaliszu Modelarze RC zaprezentowali swoje zdalnie sterowane modele pojazdów na specjalnie przygotowanych torach. Działająca od 1992 roku w Kaliszu firma Pratt&Whitney prezentuje produkty fabryczne poszczególnych firm lotniczych. Pasjonaci chętnie rozmawiają o modelarstwie, które może stać się strategią na życie. Jest to jedna z nielicznych możliwości, kiedy możemy obejrzeć, a nawet dotknąć pojazdy nieeksponowane na co dzień.

Dodatkowo, przed halą, możemy zobaczyć wojskowe samochody, zabytkowe pojazdy straży pożarnej, zobaczyć i dotknąć repliki broni wojskowej a nawet postrzelać. Na zwiedzających czekają namioty z pełnym wyposażeniem militarnym.