„Typowe polskie zabójstwo, w polskich realiach...” - jest wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia młotkiem na ul. Narutowicza

2018-02-14 15:45:00 red

Karę 25 lat pozbawienia wolności otrzymał 27- letni Mateusz L., który w kwietniu ubiegłego roku podczas libacji alkoholowej przy ulicy Narutowicza śmiertelnie pobił młotkiem Mariusza S. Na ławie oskarżonych zasiadła również Natasza A., która zacierając ślady próbowała chronić oskarżonego – sąd wymierzył jej karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

fot. MW
fot. MW

Podczas libacji alkoholowej w jednym z mieszkań przy ulicy Narutowicza należącym do oskarżonej 36 – letniej Nataszy A. 7 kwietnia ubiegłego roku doszło do sprzeczki między 27- letnim Mateuszem L., a 42- letnim Mariuszem S.

Młodszy z nich złapał za młotek i działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Mariusza S. zadał młotkiem co najmniej kilka ciosów w głowę powodując u niego pięć ran tłuczono-ciętych. To działanie doprowadziło do urazu czaszkowo-mózgowego oraz obrzęku i rozmięknięcia mózgu, a w konsekwencji, mimo udzielonej pomocy medycznej w szpitalu, do zgonu mężczyzny.

Prokurator domagał się dla oskarżonego 27-latka, za to działanie kary dożywotniego pozbawienia wolności. Natomiast dla Nataszy A., która utrudniła postępowanie karne pomagając Mateuszowi L. jako sprawcy zabójstwa uniknąć odpowiedzialności karnej poprzez zacieranie śladów przestępstwa, prokuratorzy wnioskowali o karę roku pozbawienia wolności.

Sąd uznał oskarżonych za winnych zarzucanych im czynów i skazał Mateusza L. na 25 lat, a Nataszę A. 10 miesięcy pozbawienia wolności.

- Nie można próbować doszukiwać się jakiegoś jednego istotnego z punktu widzenia przeciętnego człowieka racjonalnego powodu zachowania oskarżonego. Zwrócić należy uwagę, że miało to miejsce w mieszkaniu, które potoczne można określić jako „melinę”, gdzie od wielu dni trwały libacje alkoholowe, przewijali się różni ludzie. Świadczy o tym też zawartość alkoholu jaka została zbadana zarówno u oskarżonych, jak i pozostałych uczestników tej libacji – mówił sędzia Marek Bajger odczytując wyrok.

Jak podkreślił sąd – Powód zachowania oskarżonego był powodem błahym powstałym właśnie w wyniku spożywania przez niego alkoholu. Być może rzeczywiście pojawiła się zazdrość z uwagi na fakt całowania się przez Nataszę A. z pokrzywdzonym. O tym, że tak mogło być świadczą zeznania przesłuchanego sąsiada, który sam stwierdził, że widział Nataszę A. na Plantach całującą się z pokrzywdzonym. Co prawda w innym dniu poprzedzającym zabójstwo, ale skoro tak to informacje mogły dojść do oskarżonego i mogły w połączeniu ze spożywaniem alkoholu – spowodować nagłą jego reakcję, która objawiła się w ten sposób, że wziął młotek, który znajdował się przy piecu i zadał pokrzywdzonemu pięć ciosów – mówił przewodniczący składu sędziowskiego.

Za absurdalne sąd przyjął stwierdzenie oskarżonego – Wyrywał ten młotek pokrzywdzonemu, ponieważ czuł ze strony pokrzywdzonego jakieś zagrożenie, bo przecież gdyby tak było to przede wszystkim nie było by sytuacji zadawania ciosów pokrzywdzonego, kiedy on leżał. – mówił sędzia Bajger.

Z obrażeń jakie doznał Mariusz S. wynika, że nie bronił się przed 27-latkiem.

Według sądu Mateusz L. nie może być wzięty za sprawcę całkowicie zdemoralizowanego, w stosunku do którego nie można mówić o braku szans na resocjalizację. Wyeliminowanie używek z jego życia według sądu może dawać szanse zmiany jego zachowania w przyszłości. 27-latek był skazywany wcześniej za drobne wykroczenia. Sąd zwrócił jednak uwagę na to, że oskarżony jako jedyny powiadomił służby ratunkowe – Początkowo oskarżony dopuścił się tego czynu, wyniósł z oskarżoną pokrzywdzonego na klatkę schodową i pozostawił go tam, ale jednak w pewnym momencie przyszła refleksja nad tym, co się stało. To oskarżony wziął telefon zadzwonił na pogotowie, zadzwonił na 112 i próbował dowiedzieć się – jak ma reanimować pokrzywdzonego. Oskarżony w pewnym monecie uświadomił sobie skutki swojego działania. Na pewno było to zbyt późno, ale ten odruch zawiadomienia pogotowia świadczy o tym, że nie jest on do końca zdemoralizowany i daje cień szansy, że może resocjalizacja w jego przypadku przynieść jakiś skutek. – mówił sędzia Bajger.

- To jest typowe polskie zabójstwo, w polskich realiach. Niestety którego przyczyną w ponad 90 procentach jest wyłącznie spożywany alkohol – określił sprawę sędzia Marek Bajger.

Wyrok jest nieprawomocny.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować