Udany koniec rundy. MKS Calisia lepsza od Nike [RELACJA I WIDEO]
Po bardzo wyrównanym spotkaniu siatkarki MKS Calisia Kalisz pokonały w sobotę Sokołów SA Nike Węgrów 3:0. Zwycięstwem na własnym parkiecie podopieczne Daniela Przybylskiego zakończyły pierwszą rundę debiutanckiego sezonu w pierwszej lidze.
Zgodnie z przewidywaniami sobotnie spotkanie w kaliskiej Arenie nie należało do łatwych. Wprawdzie rywalki z Węgrowa zajmowały w ligowej tabeli miejsce za kaliszankami, ale biorąc pod uwagę, że nie dalej jak przed tygodniem pokonały po tie-breaku – plasującą się w czubie tabeli i mającą na ten sezon bardzo ambitne plany – Proximę Kraków, także scenariusz meczu w Kaliszu pozostawał pod dużym znakiem zapytania. Tym bardziej, że zawodniczkom Calisii nie wiodło się w ostatnim czasie najlepiej. Trzy porażki z rzędu, w tym ta sprzed dwóch tygodni z zamykającym stawkę Krosno Glass Karpaty potwierdziły, jak nieprzewidywalna jest ta liga. Do sobotniego meczu podopieczne Daniela Przybylskiego podeszły jednak bardzo zmotywowane, chcąc zarówno sobie, jak i kaliskim kibicom wynagrodzić ostatnie, nie do końca udane występy i w dobrych nastrojach zamknąć pierwszą rundę rozgrywek na zapleczu ORLEN Ligi. Plan wykonały w stu procentach, ale w jego realizację włożyć musiały sporo wysiłku.
Podbudowane wygraną z Proximą Kraków siatkarki z Węgrowa także w Kaliszu zamierzały pokazać się z jak najlepszej strony i wywiązały się z tego zadania całkiem dobrze. Niemal przez całe spotkanie gospodynie czuły oddech rywalek na plecach. Nawet jeśli momentami udawało im się odskoczyć na 3-4 „oczka”, zawodniczki Nike szybko i skutecznie odrabiały straty. Na szczęście tym razem atutem kaliszanek stała się dobra gra w końcówkach, które rozstrzygały o losach każdego seta.
- O ile w ostatnim meczu był to duży problem, to właśnie dziś końcówki setów mieliśmy pod kontrolą i dzięki temu wygraliśmy i to z kompletem punktów. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. To było bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoli nam jeszcze lepiej budować cały zespół – mówi Daniel Przybylski, trener MKS Calisii Kalisz.
Sobotnią wygraną kaliszanki zakończyły pierwszą rundę debiutanckiego sezonu w pierwszej lidze, umacniając się na 7.miejscu w tabeli. Po krótkiej przerwie rozpoczną spotkania rewanżowe.
- Do następnego meczu mamy jedenaście dni. Możemy trochę odpocząć, wyleczyć wszystkie mikro urazy i przygotować się na rundę rewanżową. Myślę, że zdobyte do tej pory doświadczenie zaprocentuje w drugiej części sezonu. Chcemy zdobywać jak najwięcej punktów. Myślę, że stać nas nawet na czołową czwórkę – dodaje szkoleniowiec Calisii.
Tekst i zdjęcia: Karina Zachara
MKS Calisia Kalisz – Sokołów SA Nike Węgrów 3:0 (25:22, 25:19, 25:23)
MKS Calisia: Łukasiewicz, Drewniak, Grobys, Grzanka, Isailovic, Vlk oraz Kuehn-Jarek (l), Głowiak.
Nike: Mateusz, Soja, Świstek, Prokop, Szymańska, Wojtkiewicz oraz Nowacka (l), Panufnik, Lipińska, Czaplicka.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl