Walka o klomb

2016-05-04 13:36:00 bh

- Nie chcemy ogrodzić tego terenu kratą, chcemy tylko niedużego klombu pośrodku trawnika. Teraz wygląda to, jak pastwisko dla krów – ocenia położenie przed ratuszem wyłącznie trawy Maciej Błachowicz. Władze miasta odpowiadają, że to rozwiązanie tymczasowe, a teren wkrótce i tak rozkopią archeolodzy.

Zaproszenie na profilu fb na "Doniczkowo-Kwiatowy Protest na Klombie"
Zaproszenie na profilu fb na "Doniczkowo-Kwiatowy Protest na Klombie"

Walkę o klomb rozpoczął historyk Maciej Błachowicz, który przypomina, że kwiatowy dywan istniał przed ratuszem od 80 lat. I postanowił zorganizować “doniczkowy” protest, który odbędzie się dziś o godz. 18.

- Położenie trawy to niszczenie kaliskiej tradycji. O klombie pisała Maria Dąbrowska, o tym, że klomb był od zawsze mówił Jerzy Kryszak, dla wielu kaliszan plac ratuszowy kojarzy się z klombem – mówi Maciej Błachowicz.

Dodaje, że nie jest przeciwnikiem korzystania z trawy. – Ale jakiś, choćby niewielki klomb, musi być – stwierdza historyk.

O komentarz w sprawie klombu, a właściwie jego braku, poprosiliśmy wiceprezydenta Piotra Kościelnego. – Rzeczywiście zrobiła się z tego burza. Zdecydowaliśmy się na wyłożenie trawy i zlikwidowanie klombu z dwóch powodów. Po pierwsze to rozwiązanie tymczasowe, by teren mógł być wykorzystany przez mieszkańców w trakcie imprez plenerowych w wakacje. A po drugie – w najbliższych tygodniach ruszą tam prace archeologiczne i część klombu – od strony ratusza – i tak zostanie rozkopana.

Jak dodaje wiceprezydent, konserwator zabytków wskazała władzom miasta kilka lokalizacji, gdzie przeprowadzane będą badania. – Największym terenem będzie właśnie obszar klombu – tłumaczy Kościelny. – Może zabrakło tej informacji wcześniej – przyznaje Kościelny.

Błachowicz o archeologach dowiaduje się od nas. – To ciekawa informacja. Na temat klombu wypowiadała się rzecznik ratusza Elżbieta Zmarzła – rozumiem, że osoba dobrze zorientowana – i nie wspomniała o pracach archeologicznych – zaskoczony Błachowicz, odnosi się do słów wiceprezydenta Kościelnego. – A skoro wkrótce ruszą prace archeologiczne, to po co taka kosztowna wymiana trawy? To nielogiczne.

Dodaje również. – Za poprzedniej władzy używano słów, że jest to “niepotrzebna histeria”. Za obecnej również tego zwrotu się używa. Ona jest potrzebna, bo gdyby takiej histerii było czasami więcej wśród mieszkańców, to wiele rzeczy udałoby nam się uratować – kończy Błachowicz.

“Spotykamy się na klombie pod ratuszem, kto może przynosi ze sobą ogrodowy kwiatek w doniczce. Nie chcą kwiatów sami sobie je przyniesiemy!” – brzmi odezwa Macieja Błachowicza do potencjalnych uczestników dzisiejszego protestu.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować