Wielki obciach

Czyżby obaj panowie uznali, że zabytki nikogo już nie interesują i nic wielkiego się nie stanie jeśli nadadzą „nagrodę za opiekę nad zabytkami” prezydentowi Kalisza Januszowi Pęcherzowi?

Tymczasem uhonorowany z zabytkami ma tak dużo wspólnego, co kaliska fontanna nastroje z estetyką. Gdyby była to nagroda za ujmujący sposób bycia to i owszem sam bym pod taką się podpisał, ale za zabytki? Czyżbym czegoś nie wiedział? Czyżby włodarz wspierał je jakimiś sekretnymi sumami z prywatnej pensji ? A może sekretnie ronił łzy nad wieloletnią ruiną koszar Godebskiego, mostu kamiennego czy wreszcie tragicznym stanem kaliskich cmentarzy przy Rogatce?

Przykro mi, ale ani pasji ani innych zasług, prócz wynikających z urzędu nie dostrzegam. Co więcej, o czym wielokrotnie zresztą pisałem, w mojej ocenie kwestia zabytków i estetyki miasta są wśród priorytetów władz na dalekim końcu. Aby mówić o zasługach na polu ochrony dziedzictwa, trzeba specjalnego zaangażowania wykraczającego daleko poza służbowe obowiązki. Powinno to owocować odczuwalną poprawą stanu obiektów zabytkowych – w przypadku Prezydenta Miasta przekładającą się na odczucia mieszkańców.

PARĘ FAKTÓW

Władze miasta Kalisza, dwukrotnie starały się o wykreślenie z rejestru zabytków „Koszar Godebskiego”, przy czym dwukrotnie spotkały się z odmową pana ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W trakcie badania sprawy, przez radnych ówczesnej opozycji (2009 r.), kierownik miejscowej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków pani mgr Beata Matusiak, stwierdziła, że na obszarze siedmiu powiatów najgorzej współpracuje się jej z władzami Kalisza.

Po zakończeniu I etapu prac konserwatorskich przy zabytkowym moście kamiennym w 2013 r., nie zarezerwowano w budżecie miasta na rok 2014, pieniędzy na etap II tj. konserwacji murów oporowych oraz usunięcie szpetnych rur. Nie zapomniano za to niedokończonego mostu podświetlić.

W odczuciu społecznym, władze miasta, nie dbają o zabytki. Dowodzi tego internetowa sonda przeprowadzona wśród mieszkańców Kalisza przez gazetę „Życie Kalisza”. Na pytanie: „Czy władze dbają o stan zabytkowych obiektów”, z 69 osób biorących udział w ankiecie, 63 odpowiedziały „nie” – (93%) a 6 osób, że „tak” – (9%). Ankietę przeprowadzono w październiku 2013 roku.

Powszechne niezadowolenie mieszkańców budzi stan tzw. „starówki” tj. średniowiecznego miasta lokacyjnego. Jest ono mocno zaniedbane i chociaż o rewitalizacji, władze mówią od kilku lat, jednak w ślad za tym nie idą działania. Spore wątpliwości budzi forma konsultacji społecznych – „pozwala” się specjalistom i mieszkańcom dyskutować, jednak nie doprowadziło to do ustalenia konsensusu społecznego. Spora część osób uważa, że właściwym sposobem rewitalizacji tej zabytkowej przestrzeni, jest ogłaszanie konkursu architektonicznego pod egidą SARP.

Miasto Kalisz bierze pewien udział w działaniach mających na celu ratowanie zabytkowych cmentarzy, jednak ich stan należy uznać za zły lub bardzo zły. Mimo wielu apeli społeczników, w tym TOnZ, wkład miasta należy uznać za symboliczny. Dopiero w obecnym roku, kiedy media szeroko informowały o groźbie zawalenia cmentarnego muru, władze przyznały parafii ewangelicko – augsburskiej (na wniosek tejże) dotację w wysokości 150 tys. zł na ekspertyzy i projekt.

W świetle informacji, które udało się zdobyć (źródła internetowe), chociaż systematycznie rośnie kwota dotacji na zabytki nie będące własnością miasta, nie są to jednak sumy, które można uznać za odpowiednie. Przykładowo, łączna suma dotacji za lata 2011 – 2013, z porównywalnym Koninem wynosi 2 mln 202 tys. zł. W Kaliszu suma ta wynosi 1 mln 199 zł. Mimo, że kwota przeznaczana na zabytki w Koninie malała, w 2013 roku ciągle była wyższa niż w Kaliszu.