Zabić kazały mu głosy. Wcześniej spacerował po Kaliszu i kupił nóż

2017-01-17 15:05:00 bk

Wczoraj na dworcu PKS doszło do tragedii, która zatrwożyła cały Kalisz i sprawiła, że mieszkańcy nie czują się bezpiecznie. W samo południe przypadkowy mężczyzna został ugodzony nożem, na skutek czego poniósł śmierć. Bardzo poruszone są osoby, które często korzystają z dworca i przebywają tam w godzinach wieczornych. Dziś sprawca przyznał się do winy. Na miejscu zabójstwa zostały zapalone znicze i złożone kwiaty.

Dzisiaj w Prokuraturze Rejonowej w Kaliszu, został przesłuchany w charakterze podejrzanego, sprawca wczorajszej tragedii na dworcu PKS. Usłyszał zarzut z artykułu 148 Kodeksu Karnego, o przestępstwo zabójstwa. Jest ono zagrożone karą od lat 8 do 15, 25 lat i dożywotniego pozbawienia wolności. - Podejrzany wskazał, iż w dniu zdarzenia chodził po Kaliszu, dokonał bezpośrednio przed zdarzeniem zakupu noża i z uwagi na słyszane przez siebie głosy, bez żadnego powodu, czy konfliktu zaatakował pokrzywdzonego – mówi prokurator Maciej Meler, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Jutro przeprowadzona zostanie sekcja zwłok i podjęte zostaną dalsze decyzje, co do zastosowania środków, w tym co do wniosku o zastosowanie środka tymczasowego zatrzymania – dodaje.

Na podstawie zeznań podejrzanego, prokuratura podjęła decyzję o powołaniu zespołu biegłych psychiatrów, w celu zbadania zdrowia psychicznego sprawcy.

Do tragicznego zdarzenia doszło wczoraj, o godzinie 12:00 na Dworcu PKS w Kaliszu, przy ul. Wrocławskiej. 59-letni kaliszanin, pracownik dworca, odpowiedzialny za utrzymanie czystości, został ugodzony nożem w plecy. Mężczyzna trafił na Szpitalny Odział Ratunkowy, gdzie przeprowadzone zostały 3 reanimacje. Niestety okazały się nieskuteczne.

Sprawcą jest 26-letni kaliszanin, który został obezwładniony przez pracowników KPT i zatrzymany przez policję. Napastnik uzbrojony był w duży nóż, a ofiara była zupełnie przypadkowa.

O prawie pisaliśmy w artykule: www.calisia.pl/articles/zabojstwo-na-dworcu-pks-mezczyzna-ugodzony-nozem-nie-zyje