Zdecydowały sekundy. Bożek dał zwycięstwo

2016-09-27 11:45:00 Karina Zachara

Jedna błyskawiczna akcja zakończona celnym trafieniem. Tylko, a może aż tyle, potrzebowali szczypiorniści MKS-u Kalisz, by wywalczyć drugie w sezonie zwycięstwo. W niedzielę, w kaliskiej Arenie podopieczni Bartłomieja Jaszki, rzutem w ostatniej sekundzie meczu, pokonali Siódemkę Miedź Legnica 25:24.

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

Jeśli chodzi o meczowe horrory, są mistrzami gatunku, o czym przekonaliśmy się niejednokrotnie już w poprzednim sezonie. Wszystko wskazuje na to, że i w tym szczypiorniści MKS-u Kalisz nieraz przyprawią nas o palpitacje serca. Przedsmak czekających nas emocji rodzimy pierwszoligowiec zafundował nam już w minioną niedzielę, w starciu z zespołem Siódemki Miedź Legnica.

Tego, że walka będzie zacięta mogliśmy się spodziewać, bo na parkiecie stanęły naprzeciw siebie dwie mocne ekipy. Miedziowi, prowadzeni przez Piotra Będzikowskiego, jak na razie
w ligowych zmaganiach radzili sobie bezbłędnie, a do zachowania lidera tabeli, w Kaliszu wystarczyłby im remis. Podopieczni Bartłomieja Jaszki, po ciężkim, ale wygranym meczu
z Ostrovią, przed tygodniem zaliczyli bolesną porażkę, nic więc dziwnego, że mieli ogromne chęci, by zatrzeć to niemiłe wrażenie i przed własną publicznością znów powalczyć o komplet punktów.

Sprawa nie była jednak taka prosta, bo choć początek wyglądał na dość wyrównany, z upływem czasu to goście zaczynali powiększać bramkową przewagę. Po dwudziestu minutach meczu prowadzili już różnicą czterech trafień (7:11), a gospodarzom udało się ją pomniejszyć dopiero przed przerwą (11:12). Druga połowa znów miała kształt sinusoidy. Po wyrównującej bramce Michała Bałwasa, goście ponownie odskoczyli na cztery trafienia. Gorąco zaczęło się robić w ostatnim kwadransie. W 52. minucie, po tym jak serią trzech celnych rzutów popisał się Michał Czerwiński, tablica znów pokazała remis (21:21). Prowadzenie, na dwie minuty przed końcem, dał MKS-owi Kamil Adamski, ale po chwili rywale odpowiedzieli z karnego. Było 24:24 i trzy sekundy do końca, ale to kaliszanie mieli do rozegrania ostatnią akcję meczu. Akcję, na wagę zwycięstwa. Potrzebny był jeden, błyskawiczny, precyzyjny rzut. I taki właśnie oddał Artur Bożek. Petarda jaką posłał z drugiej linii w stronę bramki legniczan, okazała się strzałem nie do obrony. Triumfalnym strzałem.

Sytuacja w pierwszoligowej tabeli Grupy B wygląda bardzo ciekawie, bo po trzech seriach spotkań nie ma w niej niepokonanych, a aż dziewięć drużyn ma na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Należy do nich także kaliski MKS, przed którym kolejny mecz na wyjeździe. Tym razem z Olimpią Piekary Śląskie.

MKS Kalisz – Siódemka Miedź Legnica 25:24 (11:12)

Kary: MKS – 10. min, Siódemka – 16. min.

Rzuty karne: MKS 1/1, Siódemka 4/4.

Sędziowali: Jakub Gnyszka oraz Mateusz Stonoga (Ozimek).

Widzów: 200.

MKS: Adamczyk, Jarosz – Czerwiński 4, Bożek 3, Gomółka 3, Jaszka 3, Książek 3, Adamski 2, Bałwas 2, Drej 2, Kobusiński 1, Misiejuk 1, Mosiołek 1, Klopsteg, Sieg.

Siódemka: Mazur – Majewski 7, Szuszkiewicz 7, Piwko 5, Cegłowski 2, Kuta 1, Lasak 1, Płaczek 1, Piróg, Skiba, Wita.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować