Bereś o śmierci Gajcego

2018-08-16 15:05:00 Adrianna Tomasik

Dziś, 16 sierpnia, przypada rocznica śmierci Tadeusza Gajcego, młodego poety, który zginął w czasie powstania warszawskiego. Przynajmniej taką datę podaje Wikipedia. Wspomina ona też co prawda, że podawana jest i inna data – 22 sierpnia, lecz uważa ją za mało prawdo-podobną. Ale według Stanisława Beresia, autora książki „Gajcy w pierścieniu śmierci”, o której rozmawialiśmy z autorem kilka miesięcy temu w Salonie Literackim, ta druga data – 21 lub 22 sierpnia, wcale nie jest nieprawdopodobna.

Zwłoki Gajcego zostały odnalezione na początku czerwca w stanie mocnego już rozkładu i zidentyfikowane po kenkarcie i świadectwie urodzenia. Istnieją natomiast dwie sprzeczne relacje co do miejsca znalezienia ciała poety. Jedne dokumenty i relacje mówią, że znaleziono je pod gruzami kamienicy na ulicy Przejazd 1/3/5, drugie – że w ruinach Arsenału. I to właśnie powoduje wątpliwości co do daty śmierci poety. Jeśli bowiem zginął wraz z pięćdziesięcioma innymi powstańcami i cywilami w wysadzonej przez Niemców oficynie kamienicy na ul. Przejazd, to było to 16 sierpnia. Jeżeli natomiast jego zwłoki znaleziono pod gruzami Arsenału, który Niemcy zrównali z ziemią dopiero kilka dni później, to Gajcy nie mógł zginąć 16 sierpnia, ale 21 lub 22 sierpnia.

Po drobiazgową analizę świadectw dotyczących śmierci poety, dokonaną przez Stanisława Beresia, odsyłam do jego książki. Pierwsza jej część opowiada o krótkim życiu Tadeusza Gajcego. W drugiej Bereś zajmuje się działalnością Gajcego w faszystowskiej Konfederacji Narodu założonej przez członków przedwojennego ONR Falanga, a także jego publikacjami ukazującymi się na łamach „Sztuki i Narodu”, periodyku wydawanego przez KN, którego ostatnim redaktorem naczelnym był właśnie młody poeta. W czasie dyskusji w Salonie Literackim próbowaliśmy ustalić czy Gajcy był faszystą i co dokładnie miałoby to w jego przypadku oznaczać. W trzeciej części autor książki omawia twórczość Gajcego. Jest też cie-kawy podrozdział dotyczący stosunku Czesława Miłosza do Gajcego i Andrzeja Trzebińskie-go, innego poety i członka Konfederacji Narodu.

Jak wiadomo,od kilku lat niektóre środowiska i niektóre media nie obchodzą już tylko rocz-nicy wybuchu powstania, ale „przeżywają” je dzień po dniu przez 63 dni z rzędu, dokonując przy tym czegoś, co nazwałbym dysneylandyzacją śmierci młodych zołnierzy i blisko 200 tysięcy cywilów, w której wyniku cierpienie wszystkich tych ofiar zostaje odrealnione i ucu-kierkowane. Pozwalam sobie zatem przypomnieć ten soczysty i szyderczy fragment poematu Gajcego, dotyczący słynnego wybuchu czołgu zdobytego przez powstańców w pierwszych dniach walk. Eksplozja czołgu, jak wiemy, skończyła się rzezią otaczających pojazd gapiów – ich szczątki znajdowano nawet na dachach.

Wszyscy święci, hej do stołu!
W niebie uczta: polskie flaczki
Wprost z rynsztoków Kilińskiego!
Salcesonów misa pełna
Świeże, chrupkie. Pachną trupkiem:
To z Przedmurza!
Do godów. Święci do godów,
Przegryźcie Chrystusem Narodów!

Dwa egzemplarze „Gajcego w pierścieniu śmierci” posiada w swoim księgozbiorze Miejska Biblioteka Publiczna. Spotkanie ze Stanisławem Beresiem zostało dofinansowane z dotacji Miasta Kalisza.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować