Joao de Sousa wystąpił w MOZK

- Trzeba tworzyć i pisać o rzeczach, które się zna, a fado mówi bardzo dużo o tęsknocie za swoim krajem. Fado znaczy dla mnie przede wszystkim przeznaczenie, nie gatunek muzyczny, a moim przeznaczeniem jest Polska – mówi portugalski muzyk. Joo de Sousa wykonuje zarówno klasyki fado jak i własne piosenki, czasem bardziej przemawiające do współczesnej publiczności.

João de Sousa od 10 lat mieszka i tworzy w Polsce, współpracując zespołem Fado Polaco. – Fado, jako słowo i jako gatunek muzyczny jest bardzo popularne na całym świecie. Ludzie się z nim łatwo identyfikują, bo każdy za czymś tęskni. Nie musi to być jednak smutna tęsknota – mówi muzyk. João de Sousa podkreśla, że bardzo dużo czerpie także z polskiej kultury. – Polska muzyka charakteryzuje się przede wszystkim nieprzewidywalnością, napięciem, kontrastowością. Wydaje mi się, że przeniosłem to do swoich utworów – ocenia gość Jedynki.

Jak to się stało, że João de Sousa śpiewa po polsku “Miłość ci wszystko wybaczy” do tekstu Juliana Tuwima z muzyką Henryka Warsa?_ – Ważne jest, żeby pokazać siebie. Wybrać bardzo znany utwór i przedstawić po swojemu. Chcę się bawić i zaskakiwać – tłumaczy. – Jak gram ten utwór na koncertach, to nawet nie muszę śpiewać, bo wszyscy, bez względu na wiek, znają go na pamięć. To jest w zasadzie takie polskie fado. Tradycyjne pieśni miejskie, które do dzisiaj trwają_ – dodaje João de Sousa.