Karolina Pawliczak chciałaby powołać Radę Społeczną Działkowców

- Są w naszym mieście takie miejsca gdzie czas płynie trochę wolniej i trochę inaczej – spokojniej, chociaż pracowicie – to są właśnie ogrody działkowe. Będąc wiceprezydentem spotykałam się z mieszkańcami, którzy mówili mi o różnych aspektach pracy działkowicza. Chociaż jest to praca społeczna, prywatna to ogrody działkowe borykają się z zagadnieniami na które miasto Kalisz ma wpływ. To dobry temat, żeby go poruszyć nie tylko w kampanii wyborczej – mówi kandydatka na prezydenta Kalisza z ramienia SLD Karolina Pawliczak.

W okręgu kaliskim jest około 30 ogrodów działkowych, tysiące metrów kwadratowych terenów zielonych – Uważam, że prezydent miasta i odpowiednie wydziały powinni wspierać pracę działkowców – twierdzi Karolina Pawliczak – W moim punkcie wyborczym na tę kadencję jest przewidziana szeroko rozumiana współpraca z ogrodami działkowymi – dodaje.

Kandydatka z ramienia SLD chciałaby powołać Radę Społeczną Działkowców, która miałaby reagować na problemy występujące na ogrodach działkowych. Wokół i na terenach działkowych miałby też występować częstsze patrole straży miejskiej i policji. Ubiegająca się o urząd prezydenta Karolina Pawliczak chciałaby także, aby wprowadzono przejazdy komunikacji miejskiej do ogródków działkowych zlokalizowanych na Szałe w cenie biletów jakie obowiązują w kursach po mieście. Również w Szałe miałby zostać zlokalizowana stacja roweru miejskiego – Oczywiście wymaga to porozumienia z burmistrzem Opatówka, ale myślę że nie byłoby to trudne – twierdzi Karolina Pawliczak.

Ogrody działkowe borykają się z wieloma problemami m.in. braku kanalizacji. Jak mówią sami działkowcy „potrzeby są duże” dlatego kandydatka na prezydenta chciałaby co roku przeznaczać odpowiednią pulę pieniędzy na preca modernizacyjne i inwestycyjne – Na pewno w przyszłej kadencji, jeśli taką możliwość dadzą mi mieszkańcy, chciałabym wyasygnować symboliczną kwotę 100 tysięcy złotych na tego typu działania – mówi Pawliczak.