Kupili udziały w przedsiębiorstwie za złotówkę żeby mu pomóc, a przejęli miliony
10 lat pozbawienia wolności grozi ośmiu osobom oskarżonym w sprawie przejęcia majątku Przedsiębiorstwa Ulic i Mostów w Kaliszu. Oskarżeni mieli pomóc firmie, jednak tak się nie stało. Kupili udziały w spółce za jedną złotówkę i na tej podstawie przejęli cały jej majątek – 400 tysięcy złotych w gotówce oraz ponad 5 milionów w środkach trwałych, a potem przekazali je na fikcyjnie konto osobie obywatelstwa rosyjskiego.
Sprawa dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej z terenu Łodzi. W sprawie występuje ośmiu oskarżonych. – Sprawa polega na tym, że zorganizowana grupa przestępcza podjęła działania mające na celu przejęcie majątku Przedsiębiorstwa Ulic i Mostów w Kaliszu. Zdarzenia miały miejsce między lipcem 2014 roku, a lutym 2015 roku. W tej chwili oskarżonym za zarzucane im czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności – mówi prokurator Maciej Antczak.
Przedsiębiorstwo Ulic i Mostów latem 2014 roku znajdowało się w bardzo trudnej sytuacji majątkowej, dlatego szukało możliwości dokapitalizowania spółki, czy też przejęcia jej przez podmioty, które wyprowadzą tę spółkę na prostą. – W ten sposób natrafiła na oskarżonych, którzy gwarantowali, przynajmniej dla pozoru, że takie działania są w stanie podjąć, jednak takich działań nie podjęli. Kupili ostatecznie udziały w spółce za jedną złotówkę i na tej podstawie przejęli całość majątku spółki. W gotówce około 400 tysięcy złotych, w środkach trwałych o wartości ponad 5 milionów złotych według wyceny biegłego – mówi prokurator Maciej Antczak.
„Mózgami” procederu byli Tomasz M. i Jarosław W. – Pokrzywdzeni znaleźli panów i spółkę, którą reprezentują na podstawie ogłoszenia prasowego „kupię zadłużoną spółkę” – mówi prokurator – Faktyczny pobyt tych panów na terenie spółki trwał trzy miesiące i wszystkie działania, które podjęli wyszły na jaw po tym czasie – dodaje.
Jak twierdzi prokurator wszystkie działania były nastawione na wyciągnięcie pieniędzy – Założono oddzielne konto, na które kazano przelać wszystkie wierzytelności tej spółki. Później oskarżeni wypłacili je, a potem przekazali na fikcyjne konto osobie obywatelstwa rosyjskiego, która istnieje, ale nie potwierdza, by kiedykolwiek takie pieniądze otrzymała – mówi prokurator Antczak.
Część z oskarżonych jak i poszkodowanych nie stawiła się na wtorkowej rozprawie, dlatego została przeniesiona na inny termin. Jak tłumaczy prokurator Antczak w tej sprawie najważniejsze nie jest osadzenie oskarżonych, a naprawa szkód wyrządzonych przedsiębiorstwu – Chodzi o to, by próbować dążyć do naprawienia szkody, by majątek wrócił do udziałowców, którzy zostali w ten sposób oszukani. W związku z tym wiadomo mi jest, że oskarżeni podjęli działania w celu porozumienia ze wszystkimi pokrzywdzonymi, którzy występują w sprawie, chcąc naprawić te szkody – mówi prokurator.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl