Medalowe pchnięcia. Kaliscy miotacze powalczyli w hali.
W świetnym stylu rozpoczęli nowy rok miotacze UKS 12 Kalisz. Z rozegranych w Środzie Wielkopolskiej halowych mistrzostw województwa przywieźli cztery medale. Wspaniałą formę po raz kolejny zaprezentował Piotr Goździewicz, który w pchnięciu kulą, w swojej kategorii wiekowej wciąż nie ma sobie równych nie tylko w kraju, ale też na świecie.
Podopieczny Marcina Małeckiego już ubiegłym roku deklasował rywali podczas najbardziej prestiżowych lekkoatletycznych imprez. Wystarczy wspomnieć choćby mistrzostwo kraju, czy sukces podczas 14. Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy w Gyor na Węgrzech, kiedy wynikiem 19,41 m nie tylko pobił też rekord życiowy zapewniając sobie złoty medal, ale też wyszedł na prowadzenie list światowych wśród 18-latków.
Podczas rozegranych w minioną sobotę Halowych Mistrzostw Wielkopolski kaliski kulomiot znów nie miał sobie równych. Odległość jaką uzyskał – 19,31 m – to jak na początek sezonu wspaniały wynik, zwłaszcza że gdyby nie przeszkody natury technicznej, rezultat mógł być jeszcze okazalszy.
– Jestem bardzo dumny z Piotra, zważywszy że był to jego pierwszy tegoroczny start i w dodatku po małej kontuzji. Mimo tego jest to obecnie najlepszy rezultat w kategorii do lat 18. A mógł być jeszcze lepszy. Podczas zawodów doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. Piotr musiał powtarzać pierwsze trzy próby, bo za każdym razem kula haczyła o zwieszoną pod sufitem siatkę dzielącą sale. Już trzy miesiące temu sygnalizowałem, że rozegranie mistrzostw w takich warunkach może w dużym stopniu utrudnić rywalizację, uniemożliwiając pchanie na wysokim poziomie. I tak właśnie było. Ta sytuacja wprowadziła niepotrzebną nerwowość i mówiąc krótko popsuła konkurs, bo zamiast na dobrym pchnięciu, Piotr koncentrował uwagę na tym, by kula znów nie dotknęła siatki – podsumował trener Marcin Małecki.
Wynik Piotra oczywiście ogromnie cieszy, ale do jego sukcesów trener Małecki zdążył już przywyknąć, dlatego tak dużą radość sprawiła mu postawa najmłodszych podopiecznych.
W kategorii do lat 14 złoto wywalczył Bartosz Kliber, który pchnięciem na 8,21 m ustanowił nowy rekord życiowy. Wspaniały wynik w tej samej kategorii, tyle że w rywalizacji dziewcząt, odnotowała z kolei Zuzanna Duster, która z rekordowym dla siebie wynikiem 8,25 m (kula 2 kg) sięgnęła po brązowy medal. – To świetny rezultat, zwłaszcza, że Zuzia jest o rok młodsza od swoich rywalek – podkreśla szkoleniowiec UKS 12. Tuż za podium w tej samej kategorii wiekowej uplasowała się natomiast Agata Cieślak (7,09 m). Czwarta, ale w kategorii do lat 20 była też Justyna Kuczyńska, która kulę o wadzie 4 kg pchnęła na odległość 8,95m. Wysoką formę zaprezentowała też Anna Małecka, która okazała się najlepsza w grupie seniorek, pchając czterokilogramową kulę na odległość 11,86 m.
Kolejne wspaniałe osiągnięcia utalentowanych kaliskich miotaczy cieszą. Tym bardziej, że warunki w jakich na co dzień przygotowują się do kolejnych startów wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Niestety nadal brakuje w Kaliszu obiektu z profesjonalną rzutnią. - Mamy bardzo mocno ograniczone pchanie w okresie zimowym. Na boisku, na którym trenujemy, przy Szkole Podstawowej na 12 i Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, koło do pchnięcia jest już tak wyrobione, że Piotr Goździewicz praktycznie nie ma jak pchać. Musi przestawiać ustawienia, ze względu na dziury w podłożu wyrobione od treningów. Kolejnym problemem jest długość rzutni, która wynosi tylko 19 metrów. Liczyliśmy, że zmieni się to wraz z modernizacją stadionu przy ulicy Łódzkiej, ale już dochodzą do nas słuchy, że i tam mogą być kłopoty. Mam nadzieję, że nasze problemy zostaną dostrzeżone, bo zawodnik na takim poziomie – mistrz Europy w pchnięciu kulą, powinien skupiać się na przygotowaniach do kolejnej mistrzowskiej imprezy a nie martwić o miejsce do treningu. Mam wielką nadzieję, że ktoś nam pomoże w tej sprawie – mówi trener Marcin Małecki.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl