Niespodzianki nie było. Koszykarze bez szans z liderem.

Biorąc pod uwagę wyniki jakie kaliska ekipa notuje od początku sezonu, a zwłaszcza serię ostatnich porażek z dużo niżej notowanymi rywalami niż ten ostatni, scenariusz niedzielnego meczu przewidzieć było nietrudno. Już w pierwszej kwarcie przyjezdni wyraźnie zaznaczyli swoją dominację, dość szybko obejmując prowadzenie 7:0. Pierwsze punkty kaliszanie zdobyli dopiero w 3.minucie. Niestety powiększanie ich dorobku szło bardzo opornie. Wrocławski team, w którym trenerski ster dzierży Dominik Tomczyk, były reprezentant Polski i wielokrotny mistrz kraju, wspierany przez Jacka Krzykałę, nawet przez moment nie stracił kontroli nad spotkaniem. Nieco skuteczniej zagrali kaliszanie dopiero w ostatniej kwarcie, co niestety dla końcowych losów spotkania nie miało już większego znaczenia. Zdecydowanie najlepiej w zespole KKS-u spisał się Artur Mrówczyński, który zgromadził 25 punktów, z kolei w ekipie rywali niekwestionowanym liderem był pod tym względem Aleksander Dziewa z dorobkiem 28 „oczek”.

Niedzielny mecz był ostatnim w rundzie zasadniczej. Tę część rozgrywek koszykarze KKS Energa Drogbruk Kalisz zakończyli na przedostatnim miejscu, mając na koncie cztery zwycięstwa i dwadzieścia porażek. O utrzymanie w II lidze będą zatem musieli walczyć w barażach. Już w ten weekend zmierzą się w pierwszym meczu z Muszkieterami Nowa Sól.

KKS Energa Drogbruk Kalisz – WKS Śląsk Wrocław 68:92 (15:26, 15:23, 19:28, 19:15)

KKS Energa Drogbruk: Artur Mrówczyński 25 (2×3), Tobiasz Kol 10, Przemysław Galewski 8, Jakub Kołodziej 8, Łukasz Wojciechowski 6, Marcin Ostój 6, Patryk Kowalski 3 (1×3), Błażej Pawlik 2, Bartosz Grochowina 0, Tomasz Walczak 0, Ernest Przybylski 0, Łukasz Kaczmarek 0.
WKS Śląsk Wrocław: Aleksander Dziewa 28, Mateusz Stawiak 17, Tomasz Żeleźniak 13 (1×3), Maciej Krakowczyk 11 (1×3), Dominik Wilczek 9 (1×3), Wojciech Jakubiak 7, Jakub Musiał 4 (1×3), Michał Musijowski 3, Olaf Wysocki 0, Michał Sasik 0, Sebastian Bożenko 0.