Po co miastu kultura? Gdzie kultura?

2017-09-19 14:36:00 Maciej Błachowicz

16 września 2017 r. na Rozmarku odbyła się debata „Po co miastu kultura?” Korzystając z okazji chciałbym przedstawić swoje zdanie w powyższej materii. Zagadnienie kultury w Kaliszu – mieście prowincjonalnym o wielkomiejskich ambicjach jest problemem wielowątkowym. Nie chcę tu zastanawiać się jaka powinna być kultura, bardziej nurtuje mnie zupełnie inna sprawa.

fot. fot.calisia.pl
fot. fot.calisia.pl
Od kilku lat staram się promować ideę naprawiania miasta – rozważania co jest potrzebą, co zachcianką. W tym sensie jestem przeciwnikiem powoływania nowego muzeum i multimedialnej wystawy w ratuszu. Zamiast kosztownego stadionu dla wyczynowców wolałbym więcej miejsc gdzie sport mógłby uprawiać przeciętny zjadacz chleba. O ile nie można odmówić ekipom rządzącym dbałości o kulturę fizyczną (kwoty imponują) palącym problemem wydaje mi się brak infrastruktury dla już istniejących placówek kultury. Nieprzypadkowo użyłem pojęcia infrastruktury – chodzi mi tu o coś więcej niż o nową siedzibę. Aby instytucje te miały znaczenie dla kreowania kultury muszą mieć godne miejsca w ścisłym centrum i być centrami promieniującymi na całe miasto. Nie stanie się nimi biblioteka, w której nie mieszczą się książki i galeria bez zbiorów i zaplecza naukowego. Nie będzie takim centrum instytucja położona w peryferyjnym miejscu. Choć to kosztuje dążmy do skupienia centralnych instytucji kultury w samym centrum miasta. Jeśli praca w kulturze nie przynosi profitów finansowych niech odbywa się w godnych warunkach.

Niespełniona obietnica Prezydenta

Muszę tu przypomnieć obietnicę obecnych władz o zakupie dla kultury gmachu byłego banku (NBP) przy teatrze im W. Bogusławskiego. To wciąż niespełniona obietnica. Choć mnie marzy się w tym miejscu biblioteka – ważniejsze jest aby ten wspaniały gmach stał się publicznym, dostępnym dla każdego obiektem kultury. Zakup wydaje mi się inwestycją wyrównującą wieloletnie zaniedbanie. Prawdę mówiąc czuję się przez władze (muszę to powiedzieć) oszukany. Wbrew wielu kaliszanom, poparłem rezygnację z zakupu przez miasto fabryki „Calisia”, gdyż uwierzyłem zapewnieniom, że będzie można zakupić bank. Mam nadzieję, że kwestia ta wróci podczas najbliższej kampanii wyborczej. Inne miejsca dla kultury to „Złoty Róg” lub dom pod Aniołami z podziemiami Weigtów. Nie wyobrażam sobie zabudowy „Złotego Rogu” na cel komercyjny za to umiem sobie wyobrazić obiekt – ikonę architektury nowoczesnej z przeznaczeniem na kulturę. Co do „Domu pod Aniołami” i podziemi browaru Weigtów, wiem jest własnością prywatną – czy jednak miasto nie może na ten temat rozmawiać z właścicielem?

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować