Pogrom w Szczecinie. Energa MKS rozbity przez Pogoń. [Zdjęcia]

2017-11-27 12:39:00 Karina Zachara

Dotkliwej porażki doznali w Szczecinie szczypiorniści Energa MKS Kalisz. W meczu 11.kolejki PGNiG Superligi podopieczni Pawła Ruska ulegli tamtejszej Sandra Spa Pogoń 17:28.

fot. Karina Zachara
fot. Karina Zachara

To był mecz z gatunku tych, o których najlepiej szybko zapomnieć. Przedtem jednak kaliszanie będą musieli zrobić porządny rachunek sumienia, bo po tym spotkaniu materiału do przemyśleń mają dość sporo. To był chyba najsłabszy mecz w ich wykonaniu od początku występów na parkietach Superligi. Za to dla Portowców bardzo ważne zwycięstwo, bo pierwsze odniesione w regulaminowym czasie, w dodatku od razu za cztery punkty, z racji tego iż obie ekipy grają w tej samej Grupie Pomarańczowej.

Gospodarze wiedli prym już od początku spotkania. Po trafieniu Pawła Krupy i dwóch kolejnych Seweryna Gryszki odskoczyli kaliszanom na 3:0. Ci natomiast gubili się w każdym elemencie gry. Problemy z atakiem pozycyjnym, szwankująca obrona, proste, niewymuszone przez rywali błędy robiły swoje. Interwencja trenera Pawła Ruska, który nie szczędził swoim podopiecznym cierpkich słów, pomogła, ale tylko na chwilę. Dzięki kilku udanym akcjom kaliszanie przez moment złapali właściwy rytm, wyrównali na 4:4, a w 15.minucie, gdy rzut karny pewnie wyegzekwował Kirył Kniaziew objęli nawet prowadzenie. Niestety pierwsze i ostatnie w tym spotkaniu. Był to również jeden z zaledwie dwóch przebłysków, jak dotąd niezawodnego strzelca w szeregach kaliskiego beniaminka. Swojego powrotu do Szczecina, gdzie występował przez dwa ostatnie lata, Kniaziew nie będzie więc miło wspominał. Ale i pozostała część zespołu nie ma powodów do zadowolenia. Przewaga, którą kaliszanie zyskali po kwadransie gry zniknęła w mgnieniu oka. Gospodarze w ciągu zaledwie kilku minut odjechali na 9:6. Na przerwę schodzili prowadząc już pięcioma trafieniami (14:9), choć mogli sześcioma, gdyby rzut karny – niemal równo z gwizdkiem – wykorzystał Arkadiusz Bosy. Zatrzymał go Łukasz Zakreta. Niestety takich interwencji w kaliskiej bramce było tego dnia jak na lekarstwo. Po powrocie na parkiet nabierający rozpędu rywale dziurawili ją bezlitośnie, bez problemu radząc sobie z obroną gości. Zarówno Edin Tatar jak i Łukasz Zakreta co rusz bezradnie rozkładali ręce. Triumfowali za to ich odpowiednicy w ekipie Portowców : Sebastian Zapora i Marcin Teterycz. Trzeba jednak przyznać, że przyjezdni mocno im w tym pomogli. Nieprzygotowane rzuty z akcji i wyjątkowo słabo wykonywane karne (wykorzystane zaledwie dwa z ośmiu) bez wątpienia przyczyniły się do wysokiej tego dnia skuteczności szczecińskich bramkarzy.

W 39. minucie, po fatalnej stracie Kniaziewa i błyskawicznej odpowiedzi ze skrzydła Wojciecha Jedziniaka, przewaga Pogoni wzrosła do 11 trafień (22:11). Wprawdzie po chwili, dzięki udanym interwencjom Łukasza Zakrety, udało się ją zniwelować do 7 bramek, ale końcówka spotkania ponownie należała do gospodarzy, którzy ostatecznie pokonali beniaminka z Kalisza 28:17.

- Przyzwyczailiśmy się do tego, że mimo słabszego początku, w miarę upływu minut mecze nam się układają, Dziś tak nie było. Szczecin pokazał, że do każdego przeciwnika trzeba podchodzić poważnie. Zabrakło każdego elementu. 17 goli w 60 minut to zdecydowanie za mało, 28 straconych to z kolei za dużo. Wszyscy musimy spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie, czy zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy – podsumował spotkanie Zbigniew Kwiatkowski.

Trudno nie przyznać racji najbardziej doświadczonemu z kaliskich defensorów. W tym meczu gospodarzom wychodziło niemal wszystko, gościom niewiele. Była to zarazem druga z rzędu, po tej w Opolu, wyjazdowa porażka kaliszan. Okazją do rehabilitacji i przełamania kiepskiej passy będą dla podopiecznych Pawła Ruska dwa kolejne wyjazdowe mecze, 2 grudnia z Chrobrym Głogów i 6 grudnia z Azotami Puławy.


Sandra Spa Pogoń Szczecin – Energa MKS Kalisz 28:17 (14:9)
Kary:
 Pogoń – 6. min, Energa MKS – 14.min.
Czerwona kartka: Michał Czerwiński (56. min, za rzut w twarz bramkarza).
Rzuty karne: Pogoń 2/3, Energa MKS 2/8.

Pogoń: Zapora, Teterycz – Krysiak 5, Zaremba 5, Gryszka 4, Krupa 4, Radosz 4, Bereżnyj 2, Jedziniak 2, Biernacki 1, Bosy 1, Fedeńczak, Jońca, Wąsowski.

Energa MKS: Tatar, Zakreta – Galewski 3, Wojdak 3, Drej 2, Klopsteg 2, Kniaziew 2, Krycki 2, Adamczak 1, Czerwiński 1, Misiejuk 1, Bałwas, Bożek, Grozdek, Kobusiński, Kwiatkowski.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować