Porażka we Wronkach. KKS stracił pozycję lidera

Jak każda porażka i ta chluby nie przynosi, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, czy aby na pewno we Wronkach spotkali się dwaj trzecioligowcy. Wystarczyło spojrzeć na skład rywali. W wyjściowej jedenastce rezerw Lecha znalazło się aż ośmiu zawodników występujących na co dzień w ekstraklasowym zespole Kolejorza, z Maciejem Gajosem, Rafałem Janickim i Matusem Putnocky’m na czele. Jak można się było spodziewać, nie pozostało to bez wpływu na przebieg i ostateczny wynik spotkania.

Nie zniechęceni wzmocnieniami w ekipie rywali kaliszanie rozpoczęli ambitnie i bez kompleksów. Niewiele zabrakło, by już w 5. minucie wynik otworzył Gabriel Vidal Gonzalez, ale przeszkodził mu Rafał Janicki. Chwilę później, w polu karnym na zbyt ostre zagranie wobec Huberta Antkowiaka pozwolił sobie Matus Putnocky, ale sędzia nie dopatrzył się faulu. Najlepszą okazję „Antek” zmarnował jednak tuż przed przerwą, kiedy chybił w sytuacji sam na sam z Putnockym. Dogrywał mu wtedy Pavlo Hordijczuk, który sprytnie odebrał piłkę przed polem karnym przeciwnika.

W kolejnych minutach ekipa Lecha konsekwentnie przejmowała kontrolę nad spotkaniem, głównie za sprawą Macieja Gajosa, który jak na ekstraklasowicza przystało, umiejętnie kreował grę gospodarzy. To właśnie on w 13. minucie otworzył wynik meczu, kapitalnym strzałem z rzutu wolnego. On również po upływie dwóch kwadransów, wykorzystując dośrodkowanie Piotra Tomasika, podwyższył rezultat na 2:0. Gajos nie obniżał lotów również po przerwie. W 59. minucie zaliczył asystę. Precyzyjnie dograł pikę z rzutu rożnego wprost na głowę Timura Zhamaletdinova, a ten umieścił ją w bramce Adama Wasiluka. Nadzieje na to, że KKS jest jeszcze w stanie odwrócić losy spotkania topniały z każdą upływającą minutą. Zgasły zupełnie na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Kapitan miejscowych Krzysztof Kołodziej kapitalnie dograł piłkę ze środka pola do Jakuba Kamińskiego, który minął wychodzącego z bramki Adama Wasiluka i zdobył czwartą bramkę dla Lecha.

Honorowe trafienie KKS zanotował w 83. minucie. Po skutecznie wyprowadzonej kontrze lewą stroną urwał się Hubert Antkowiak i dograł do nadbiegającego środkiem Ivana Vidala Gonzaleza, który strzałem z bliskiej odległości pokonał Matusa Putnocky’ego. Nie był to jedyny dobry fragment gry kaliszan w drugiej połowie. W 70. minucie indywidualną akcją popisał się Ivan Vidal, ale piłka trafiła w słupek. Swoich szans szukali też Mateusz Żebrowski i Mikołaj Neuman, któremu zabrakło niewiele do sfinalizowania ładnej akcji i efektownej wymiany podań na granicy pola karnego rywali w wykonaniu kolegów z zespołu.

Niedzielna porażka kosztowała KKS utratę pozycję lidera grupy 2 trzeciej ligi. Miejsce kaliszan zajęły rezerwy Lecha, ale oba zespoły dzieli tylko punkt. W najbliższą sobotę Trójkolorowi na stadionie przy Łódzkiej podejmą Polonię Środa Wielkopolska.

21. kolejka III ligi gr. 2, 07.04.2019, Wronki
Lech II Poznań – KKS Kalisz 4:1 (2:0)
1:0 Maciej Gajos 13. min, 2:0 Maciej Gajos 31. min, 3:0 Timur Zhamaletdinov 57. min, 4:0 Jakub Kamiński 74. min, 4:1 Ivan Vidal Gonzalez 83. min.
Żółte kartki: Krzysztof Kołodziej, Piotr Tomasik (Lech II Poznań) oraz Hubert Antkowiak (KKS Kalisz)

Lech II Poznań: Matus Putnocky – Vernon De Marco, Rafał Janicki, Maciej Gajos, Krzysztof Kołodziej (80. Łukasz Norkowski), Timur Zhamaletdinov, Mateusz Skrzypczak, Piotr Tomasik, Marcin Wasielewski (74. Jakub Pawlicki), Paweł Tupaj (70. Jakub Kamiński), Mihai Radut (70. Tomasz Kaczmarek).

KKS Kalisz: Adam Wasiluk – Marcin Radzewicz, Mateusz Żytko, Mateusz Gawlik, Nikodem Fiedosewicz (76. Ernest Dzięcioł), Mateusz Żebrowski, Robert Tunkiewicz (59. Ivan Vidal Gonzalez), Pavlo Hordijczuk (81. Todor Trayanov), Patryk Jarantowicz (71. Mikołaj Neuman), Gabriel Vidal Gonzalez, Hubert Antkowiak.