Relacja z 1. kolejki Ligi Wielkopolskiej

2018-09-14 08:25:00 Dominika Chmioła

W sobotę, 8 września rozpoczęły się już po raz 11 zmagania w Lidze Wielkopolskiej w Kaliszu. Do sezonu jesiennego jak na razie zgłosiło się dziewięć drużyn, dobrze znane: AZP Poster, Efekt Podzborów, ZN, Auto-Fox, Wild Boyz, Drużyna „A” i trójka debiutantów: SAS Logistic, Weekendowi Kopacze, Grupa Ubezpieczeniowo-Finansowa GUF. W związku z tym, że mamy nieparzystą ilość drużyn, w pierwszej kolejce zostały rozegrane cztery spotkania i co tydzień jeden team będzie pauzował, tym razem była to GUF.

Drużyna „A” – Auto-Fox 3:1 (1:1)

W meczu otwarcia dziesiąta w zeszłym sezonie Drużyna „A” podejmował ósmy Auto-Fox. Faworyta tego spotkania postrzegano w Auto-Foxie, którego szeregi wzmocniło kilku zawodników Cektofu. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, akcje zakończone celnymi strzałami na bramkę można było policzyć na palcach jednej ręki. Pierwsi prowadzenie objęli zawodnicy Auto-Fox po bramce Michała Mielcarka; na odpowiedź Drużyny „A” nie trzeba było czekać zbyt długo, ładnym strzałem z rzutu wolnego do wyrównania doprowadził Tomasz Ogrodniczak i wynikiem 1:1 zakończyła się ta część spotkania. W drugiej połowie Auto-Fox grający bez zmian z każdą minutą wyglądał coraz słabiej, a ich rywal potrafił wykorzystać tę niemoc. Najpierw na 2:1 strzałem do pustej bramki gola zdobył Hubert Grabowski, a minutę później wynik na 3:1 podwyższył Tomasz Czarnecki. W samej końcówce Auto-Fox starał się odrobić straty i zyskał niewielką przewagę, ale nie potrafił znaleźć recepty na dobrze dysponowanego bramkarza Sebastiana Jagodzińskiego i mecz zakończył się dość nieoczekiwanym zwycięstwem Drużyny „A” 3:1. Chyba nowe stroje wyzwoliły w tej drużynie ducha walki i miejmy nadzieję, że nie było to ich ostatnie zwycięstwo.

ZN – SAS Logistic 1:7 (1:3)

Do największej sensacji doszło w kolejnym spotkaniu, w którym to wicemistrz wiosny – ZN – mierzył się z debiutantem SAS Logistic. Już od pierwszego gwizdka było widać, że nie będzie to łatwa potyczka dla faworyta. Skład SAS Logistic tworzą młodzi, ambitni zawodnicy zza naszej wschodniej granicy, którzy potrafią kopać w piłkę, a przekonało się o tym dość boleśnie ZN. Początek meczu nie zapowiadał tak łatwego zwycięstwa debiutanta, to ZN miał więcej dogodnych sytuacji i to oni pierwsi trafili do bramki, a strzelcem gola był Marek Ratajczyk. Jednak z minuty na minutę SAS Logistic zaczynał grać coraz lepiej, twardą grą w obronie i szybkimi kontrami udało im się doprowadzić do wyrównania po bramce Vitalii Chernetskyi, a po chwili kolejne dwa trafienia dołożyli kapitan drużyny Oleksandr Veklyak i Dmytro Rodionov ustalając tym samym wynik pierwszej połowy na 1:3. W drugiej połowie ZN postawił wszystko na jedną kartę, co okazało się ich gwoździem do trumny. Fatalne błędy przy rozgrywaniu piłki stwarzały kontry dla SAS Logistic, a ci bez problemu zamieniali je na bramki. Dwukrotnie Vitalii Chernetskyi, a po jednym trafieniu dołożyli Oleh Pavliv i Jaroslav Tkach. Ostatecznie SAS Logistic zasłużenie pokonał ZN 1:7 i po tym co pokazał wyrasta na jednego z głównych faworytów do wygrania ligi.

Weekendowi Kopacze – Efekt Podzborów 3:5 (1:2)

W trzecim meczu, kolejny debiutant – Weekendowi Kopacze – stanął przed bardzo trudnym zadaniem, ich rywalem była jedna z najbardziej doświadczonych i plasująca się od samego początku ligi w ścisłej czołówce ekipa Efektu Podzborów. W pierwszej połowie braki kadrowe Efektu (grali cały mecz bez zmian) spowodowały, że byliśmy świadkami zaciętej i wyrównanej rywalizacji. Efekt dłużej utrzymywał się przy piłce, ale to Kopacze stwarzali lepsze sytuacje i gdyby zachowali więcej zimnej krwi przy ich wykończeniu to mogli spokojnie prowadzić w tym spotkaniu. Niewykorzystane sytuacje zemściły się dwoma bramkami Efektu, a ich strzelcami byli Miłosz Matuszewski i Iwo Pietrala. Rozmiary porażki przed przerwą zmniejszył Patryk Sołtysiak i po 20 minutach było 1:2. Początek drugiej połowy lepiej rozpoczął Efekt, szybko dwie bramki zdobyli znów Miłosz Matuszewski i Iwo Pietrala i było już 1:4. Kopacze nie zamierzali poddawać się bez walki i grali ambitnie do samego końca, jednak ich dwa trafienia autorstwa Michała Mazurka i Mateusza Karskiego przedzielił gol dla Efektu Mateusza Gabrysia i mecz zakończył się bez sensacji zwycięstwem faworyta 3:5.

AZP Poster – Wild Boyz 4:1 (2:1)

W ostatnim spotkaniu zmierzyły się dwie dobrze znane kaliskie drużyny, brązowi medaliści wiosny AZP Poster i ostatni w zeszłym sezonie Wild Boyz. Choć na papierze zdecydowanym faworytem wydawał się być Poster, to historia pojedynków pomiędzy tymi drużynami niejednokrotnie pokazywała, że Wild Boyz jest dla nich niewygodnym rywalem, a o zwycięstwie często decydowała tylko jedna bramka przewagi. Sam mecz był zdecydowanie najostrzejszym widowiskiem tego dnia, głównie za sprawą Wild Boyz, którzy często przekraczali przepisy by powstrzymać zawodników Postera. Tylko cudem najczęściej faulowany Tomasz Kołodziejczak zakończył mecz bez kontuzji. W pierwszej połowie po kilkuminutowej próbie sił prowadzenie objęli Wild Boyz po bramce niezawodnego Pawła Osińskiego. Do wyrównania kilka minut później po wzorowo wykonanej kontrze doprowadził najbardziej doświadczony zawodnik Czarnych Koszul – Dariusz Walkowiak i gdy wydawało się, że więcej goli w tej połowie już nie padnie precyzyjnym strzałem z połowy boiska równo z gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkanie bramkę na 2:1 zdobył Łukasz Wiśniewski. W drugiej połowie mimo kilku dogodnych sytuacji dla jednych, jaki i drugich przez dłuższy czas wynik nie ulegał zmianie, dopiero po rajdzie przez pół boiska Szymon Chowański podwyższył wynik na 3:1. Wild Boyz starali się odrobić straty, jednak krótka ławka rezerwowych sprawiła, że brakowało im sił w decydujących momentach, a na domiar złego pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Jonatan Stasiak pieczętując tym samym pierwsze zwycięstwo Postera 4:1.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować