"W ciągu tygodnia mogę przygotować kreację na okładkę VOGUE"

2018-10-03 07:05:00 redakcja

Taką deklarację składa kaliska projektantka Elżbieta Dominiak, która tworzy suknie ślubne i wieczorowe od blisko 30 lat . Właśnie wróciła z pokazu w Mediolanie, a jej największym marzeniem jest ubranie modelki na okładkę słynnego czasopisma VOGUE. Taką kreację jest w stanie zrobić w 7 dni! Warto dodać, że w ten piątek – 5 października, pokaz sukien Pani Elżbiety uświetni VIII Galę Finałową Magazynu „Businesswoman and life” w Warszawie. Elżbieta Dominiak jest też nominowana do nagrody Polish Awards BUSINESSWOMAN. O wrażenia z Mediolanu, obecne sukcesy i plany na przyszłość – pytamy projektantkę w wywiedzie specjalnie dla Calisia.pl

Modelki Mad Mood Fashion Week MILANO SS'19 - w kreacjach Elżbiety Dominiak - DOMINIAK - DESIGN
Modelki Mad Mood Fashion Week MILANO SS'19 - w kreacjach Elżbiety Dominiak - DOMINIAK - DESIGN

Mad Mood Fashion Week Milano – to bardzo prestiżowy pokaz w świecie międzynarodowej mody. Jak Pani się tam znalazła?

Na ten pokaz trafiłam z rekomendacji słynnej projektantki i stylistki polskiego pochodzenia – Agnieszki Wujam, która na co dzień tworzy we Francji. Bardzo się cieszę, że Agnieszka uznała moje kreacje za warte zaprezentowania w Palazzo Turati w Mediolanie. Do pokazu zostałam zaproszona przez Kasię Stefanow, która jest współorganizatorką tego prestiżowego wydarzenia we Włoszech.

Jakie kreacje Pani wybrała, aby pokazać je w stolicy mody?

Do Mediolanu poleciło ze mną 12 sukienek wieczorowych oraz tzw. fascynatory czyli bardzo gustowne nakrycia głowy. Tutaj muszę podziękować Monice Ciesiełkiewicz, która od kilku lat pracuje w zespole Philipa Treacy w Londynie – tego samego, który zdobi głowy rodziny królewskiej oraz gwiazd showbiznesu. Monika pomogła mi stworzyć fascynatory i kilka z nich sama przygotowała pod kątem tego pokazu. One były przepięknym akcentem kreacji. W trakcie pokazu modelki nosiły buty Massimo Poli, marki z którą zaczęłam współpracować.

Jak wyglądał TEN Dzień w Mediolanie?

Wstałyśmy bardzo wcześnie – była ze mną córką i koleżanka. Rano miałam zaplanowane przymiarki z modelkami. Pamiętam, jak po krótkiej rozmowie zapoznawczej z modelkami zaczęłam przydzielać im suknie, a one na ich widok zaczęły piszczeć z zachwytu.
A jak wyciągałam fascynatory to aż skakały z radości, byłam przeszczęśliwa.

Do dyspozycji dostałam dziewięć dziewczyn, modelek z Mad Mood, które są związane z włoskim Top Model; piękne dziewczyny, o wysokiej kulturze osobistej i niezwykle taktowane. Dziewczyny dodatkowo mnie zadziwiły, bo miały idealne wymiary, po raz pierwszy w mojej karierze nie używałam ani jednej szpiki i ani jednej fastrygi do pokazu:)

Sam Pokaz odbywał się na dziedzińcu stylowego Pałacu Turati. Podczas trzech dni Mad Mood Fashion Week można było podziwiać setki sukienek, autorstwa projektantów z całej Europy i Azji.

Dziedziniec pałacu był przepiękny i idealnie komponował się z projektami. Wszystko było zorganizowane perfekcyjnie, dopięte na ostatni guzik. Szczególnie chciałbym podziękować Kasi Stefanow organizatorce Mad Mood i i jej wspaniałej ekipie czyli: Iwonie Leśniak, Magdzie Brojewskiej, Oli Biryckiej, Rafael Poschmann, Mateusz Zakłada i Atze Picures, którzy sprawili, że poczułam się jak w domu.

A jak publiczność zareagowała na Pani kolekcję?

Sądząc po sile i ilości braw – odbiór był bardzo pozytywny, było czuć, że moje suknie się podobały. To wszystko słychać na nagraniu z tego dnia, które można obejrzeć w internecie – także na mojej stronie i FB.

Pokazałam suknie, w których – na pierwszy rzut oka – najbardziej widoczny jest kunszt krawiecki: piękny krój, dbałość o szczegóły i wykończenia ręczne oraz zdobienia koronkowe.

Kolory dobrałam tak, by idealnie komponowały się z tym wyjątkowym wnętrzem: kolorze czarnym, bordowym, butelkowej zieleni i królewskiej czerwieni.

Czy któraś z sukien szczególnie się spodobała?

Moim zdaniem najbardziej spodobała się ta najodważniejsza, w której wystąpiła modelka z Argentyny o imieniu Alexia. Podczas pokazu wyszła jako pierwsza. Jej awangardowość dodatkowo podkreślała maska, którą specjalnie na ten pokaz wykonała współpracująca ze mną – Monika Ciesiełkiewicz, o której już wspomniałam, że m.in. zdobi głowy rodziny królewskiej.

Przepięknie wyglądała też dziewczyna o imieniu KIARA, która wystąpiła w mojej czarnej kreacji z ogromną ilością tiulu. Suknia była szyta tuż przed pokazem, a do Pałacu niosłyśmy ją na rękach, aby nie pogięły się falbany, tak była „obfita”, a jednocześnie smukła.

Podczas pokazu czułam, że wszystkie moje kreacje się podobały. Każda dostała swoje brawa i widać było, że wzbudziły duże zainteresowanie i podziw. Jako ostatnia na pokazie wyszła Francesca, która bardzo się ucieszyła, kiedy przeznaczyłam dla niej suknie w królewskiej czerwieni.

Bardzo miłe dla mnie było również to, że modelki z innych działów przychodziły i chwaliły moje suknie, pytały o namiary, brały wizytówki i ulotki.

Najbardziej odczułam, jakie wrażenie robiły moje kreacje wśród projektantów. Projektanci gratulowali mi, chwaliły je także panie od makijażu, fotografowie, fryzjerki i obsługa, a nawet prowadząca cały Pokaz – Marianna Miceli (Mad Mood).

Na tzw. backstage, czyli tam gdzie powstają materiały promocyjne i marketingowe moje modelki również wzbudziły uwagę. Kiedy usiadły na kolorowych pufach – nagle wokół nich zgromadziło się mnóstwo fotografów i filmowców.

Po pokazie byłam naprawdę zadowolona i dumna; dziewczyny bardzo pięknie pokazały moje suknie, wszystko było tak idealne, jak mogłabym sobie wymarzyć.

A jakie ma Pani wrażenia co do innych kolekcji, które pokazano podczas Mad Mood SS’19 ?

Podobało mi się wiele kolekcji bardzo eleganckich, z akcentem nonszalancji. Szczególnie zwróciły moją uwagę stroje młodych projektantów, które były wystawiane w ten sam dzień co nasz (pon 24.09.2018) – nowatorstwo kroju, odważne łączenie faktur tkanin, a wszystko do noszenia – to też jest niezwykle ważny atut w projektowaniu ubioru. Świetną kolekcje pokazała też Agnieszka Wujam, której kreacje perfekcyjnie zaprezentowała francuska modelka Edwige le Goc. Bardzo chciałabym ją kiedyś zobaczyć w mojej sukni. To jedno z moich marzeń.

Z czym teraz będzie się Pani kojarzył Mediolan?

Przeżyłam w Mediolanie trzy piękne dni – pełne pozytywnych emocji, uznania i podziwu. A samo miasto bardzo mi się podoba, klimat i ludzie, chodzą uśmiechnięci, naturalni i bardzo kolorowo ubrani. Zrobiłyśmy kilka sesji zdjęciowych na ulicach tej modowej stolicy. Szczególne zainteresowanie wzbudziłyśmy, gdy nasz modelka pojawiła się na dachu Katedry Duomo. Turyści robili sobie z nami zdjęcia:)

W tym tygodniu ma Pani kolejny pokaz – tym razem w Warszawie?
Co tam zobaczą Goście Gali Businesswomen and life?

W Warszawie będę w dwóch rolach. Zostałam nominowana do nagrody „Lider wśród Projektantów Sukien Wieczorowych”. Można na mnie oddać swój głos. A z drugiej strony – dla gości Gali będę miała przyjemność zaprezentować moje mediolańskie perełki.

A jakie plany na przyszłość?

W tym roku jeszcze – 23 listopada br. pokażę się podczas Finału Fundacji „A kogo” Ewy Błaszczyk, zaś podczas Wigilii na Kaliskim Rynku, kiedy będzie bity Rekord Świata Guinnessa w ilości osób przebranych za anioły – zamierzam stworzyć kolekcję aniołów Dominiak Design.

A jakie ma Pani największe marzenie ?

Okładka w Vogue z moją kreacją wieczorową :) Gdybym dostała taką propozycję – to w ciągu tygodnia mogłabym stworzyć gotowy model, który już od jakiegoś czasu noszę w głowie.

Marzenia się spełniają …

Dominiak-Design
GŁÓWNY RYNEK 12, Kalisz
tel. 668 046 950
https://www.facebook.com/elzbieta.dominiak.5
FB:Elzbieta Dominiak
FB: Dominiak Design

Zapraszamy pn – pt w godzinach 09:00 – 17:00
w soboty 10:00 – 14:00

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować