Wyrwał kobiecie z ręki telefon i uciekł - grozi mu 7,5 roku więzienia
Długo nie nacieszył się swoim łupem 21-latek, który okradł kaliszankę na jednym z przystanków autobusowych. Złodziej wyrwał kobiecie z ręki telefon i uciekł, jednak chwilę później został złapany przez policjantów. Podejrzany usłyszał już zarzut w tej sprawie, grozi mu kara 7,5 roku więzienia.
21-latek na ulicy Chopina w Kaliszu, zauważył kobietę która korzystała z telefonu. Podbiegł do niej i wyrwał jej z ręki komórkę. Świadkowie zdarzenia próbowali zatrzymać sprawcę kradzieży, jednak mężczyzna wbiegł do jednego z budynków.
- Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze z Nieetatowej Grupy Realizacyjnej kaliskiej komendy. Policjanci sprawdzili budynek, który wskazali świadkowie. Okazało się, że sprawca kradzieży ukrył się na poddaszu. Miał przy sobie skradziony telefon – podaje mł.asp. Anna Jaworska – Wojnicz rzecznik prasowy KMP w Kaliszu – 21-latek został zatrzymany. Następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo Kodeks Karny przewiduje karę nawet 5 lat pozbawienia wolności. Ponieważ dopuścili się czynu w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa, grozi mu kara 7,5 roku więzienia – dodaje.
Postawa osób, które zareagowały i próbowały zatrzymać sprawcę zasługuje na szczególne słowa uznania. – To kolejny przykład braku akceptacji mieszkańców Kalisza na przypadki łamania prawa. Postawa którą zaprezentowali świadkowie tego zdarzenia, zasługuje na uznanie i powinna stanowić wzór dla wszystkich. Zatrzymanie sprawcy kradzieży na gorącym uczynku było możliwe dzięki ich natychmiastowej reakcji na zdarzenie – podkreśla mł.asp. Anna Jaworska – Wojnicz.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl