Rutkowski zwiększa nagrodę do 100 tys. zł. Pierwszy podejrzany ujęty

Wszystko działo się 11 października br., po godzinie 19:00. 4 napastników w kominiarkach weszło przez ogrodzenie na tyłach domu jednorodzinnego. Ofiarą padło młode małżeństwo, nad którym sprawcy znęcali się.

W wyniku napadu zrabowane zostały 2 kg złota, drogocenne kamienie, waluta w ilości 50 tys. euro oraz 90 tys. zł, a także drogocenne przedmioty. Jak ustaliło Biuro Detektywistyczne, przedmioty zostały sprzedane na Dolnym Śląsku, prawdopodobnie za kwotę 520 tys. zł w dwóch transzach.

Informacje podane przez Krzysztofa Rutkowskiego, 28 listopada podczas konferencji prasowej, co do ilości skradzionej gotówki i wartości przedmiotów zostały zakwestionowane przez prokuraturę. – Analiza zeznań złożonych przez pokrzywdzonych bezpośrednio po zdarzeniu, jak również przesłuchanych uzupełniająco na okoliczność zdarzenia w dniu 29 listopada 2017 r. pozwoliła na jednoznaczne ustalenie, że łączna wartość skradzionego mienia nie przekroczyła kwoty 10 000 zł w gotówce, a także biżuterii, której wartości pokrzywdzeni nie potrafili określić – mówił Maciej Meler Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

- Nie komentuję informacji ze strony prokuratury. Jednak mam tutaj certyfikat jednego ze skradzionych pierścionków z brylantem. Jest wart 25 tys. zł – mówił Krzysztof Rutkowski.

Biuro Detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego zabezpieczyło nagrania z monitoringu i ukrytych kamer, na których zarejestrowany został wizerunek jednego z napastników.

30 listopada Biuro Rutkowski odnalazło i zatrzymało jednego z podejrzanych w tej sprawie. Aresztowany trafił do Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Jak poinformował Rutkowski na drugiej konferencji prasowej 5 grudnia, nagroda za wskazanie konkretnych sprawców wraz z dowodami wynosi już nie 50 tys. zł, a dwukrotność tej kwoty.

O szczegółach napadu pisaliśmy: TUTAJ